[Misseczka]

Nic nikomu nie tłumaczę. W wyżej wymienionych sytuacjach po prostu nie wstałam.
Akurat ja widzę, ze na odstrzał to ja powinnam pójść, bo jestem straszna i nie ustępuje dzieciom.
Ktoś ustąpił? jak tam wolał. Mnie to dziwi i tyle, nie reaguje. Ale sytuacja pyskówki na serio zmęczona osobe w tramwaju, w którym wcale nie było duzo ludzi, tylko kilkoro stało, a dziecko dwóch lat nie miało i jest chamskie tak, nie powinna miec miejsca i mnie oburza.
Odnośnie dobrego wychowania to ta glupia zasada "ustap starszemu" funkcjonuje od dawien dawna i w kanonie dobrego wychowania jest, a o ustepowaniu młodszym duzo osob nie słyszało.
Podkreslam po raz nty: zdanie z piktogramem bylo odpowidzia na pytanie odnośnie sytuacji opisanej w pierwszym poście. A wtedy tramwaj byl bardzo luzny, wiec prosze o jakąkolwiek podstawę do tego, dlaczego nie mialabym odesłać do oznaczonego miejsca?
Jakby był taki tłok, że ciężko byłoby się dopchac choćby w kąt, a ja nie byłabym ledwo żywa i została uprzejmie poproszona - pewnie zeszła, bo byłoby mi to obojętne (mimo, że ja na miejscu tej kobiety załatwilabym to inaczej), ale w momencie gdy scisku nie ma, ledwo dysze po pracy bo pracuje realnie ciągle chodząc, albo otrzymałabym tekst: "bierz tyłek bo muszę siedzieć" to za nic, nie widzę podstaw w ogóle. W ostatnim to moja złośliwość i tak samo zareaguje na taki tekst od staruszki. Po prostu bardzo proszę o wyjaśnienie z jakiego powodu mam nie odeslac do tego miejsca, jeżeli tłoku nie ma? Empatia? Jakoś tego nie widzę.