Feminizm a problemy w związkach damsko-męskich.
Już od dłuższego czasu zastanawiam się,jak przemiany obyczajowe i "wyzwolenie" kobiet oferowane przez współczesny feminizm wpływają na relacje między facetami a kobietami.Obawiam się,że raczej negatywnie.Znam kilka kobiet określających się jako feministki i w miłości raczej nie powodzi im się zbyt dobrze.Jedna od lat bez faceta,drugą rzucił 3 w tym roku,inna przez lata zdradzana.
Mam wrażenie,że wielu mężczyzn nie może znieść postępującej "emancypacji"ich partnerek.Wystarczy spojrzeć na Europę Zachodnią,np.Szwecję.Pozi om przemocy domowej wobec kobiet jest tam znacznie wyższy niż w Polsce,choć Szwecja jest w awangardzie "postępu",a Polska to niby "ciemnogród".Przecięt ny facet nie może znieść,że jego partnerka jest zmaskulinizowana,nie liczy się z jego zdaniem itp.Ogólnie,mężczyżni chyba wolą kobiece partnerki,niż "babochłopy".
Z drugiej strony niektórzy mężczyżni ulegają feministycznym trendom i stają się zniewieścieli.To też niedobrze.
A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Też zauważacie negatywny wpływ feminizmu na kobiety i mężczyzn?
|