[babeczki]

Napisane przez Kalioope

O psychologu myślę i jak taki stan mi się utrzyma to pewnie pójdę. Bo znam siebie na tyle, że jak po prostu nie mogę czegoś znieść, wytrzymać to idę na łatwiznę i mogłabym zrobić jakąś głupotę.
Wiem, wiem jak gówniara ale piszę to co czuję. No nic na to nie poradzę... Najgorsze jest to, że nie wiem czy go kocham ale jak pomyślę, że miałby być z inną to mi się na wymioty i ryk okropny zbiera. No nie potrafię o tym myśleć a jak się dowiedziałam, że mamusia chce go zabrać w niedziele na swatki to od wczoraj już trzy razy rzygałam... I wiem, że zrobię z siebie kompletnego debila ale pojadę tam w niedzielę i będzie ostateczne rozstrzygnięcie.

Co chcesz zrobic niedziele? Pojechac tam i co ?