2015-07-25, 23:46
|
#12
|
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Nie wiem czy chce ślubu
Cytat:
Napisane przez ann0a0
Cześć wizażanki. Wybrałam to forum bo widziałam, że umiecie pomóc i omawiacie tu najróżniejsze zagadnienia. Więc...za 2 tygodnie wychodzę za mąż. Póki co jedynie ślub cywilny, ponieważ na kościelny i wesele nas nie stać. Niestety od dłuższego czasu mam wątpliwości. Mój L. jest dość ciężki w pożyciu. Ale to nie takie proste, że ot odwołam ślub i narazie kochanie. W listopadzie zamieszkaliśmy ze sobą w moim rodzinnym domu, a w lipcu 2014r. wzięłam (sama bo bank wymagał wspólnego meldunku, a poza tym L. pracuje na umowie zlecenie) kredyt na remont. 25 tysięcy złotych z ratą ponad 500 zł, które siłą rzeczy trzyma mnie przy nim. Zarabiam najniższą krajową i niestety taka rata by mnie przygniotła....tym bardziej, że L. kiedyś pół żartem pół serio powiedział, że gdybyśmy się rozstali musiałabym go spłacić za to co dawał połowę na rate.
|
To brzmi tak, jakbyś była z nim przede wszystkim z powodu tego kredytu.
Cytat:
|
Około tydzień temu skończyliśmy ostatecznie remont. Pieniędzy zabrakło, ale jak tylko o tym napomknęłam rozpętało się piekło. Że kupowałam sobie ciuchy za pieniądze na remont, papierosy, ze nie umiem gospodarować pieniędzmi. Wszystko wytknął i wypomniał. Żeby załagodzić sytuacje i mieć się jak myć, kabinę prysznicową wzięłam na raty i się nie przyznałam. Dodatkowo, aby zapłacić fachowcowi od płytek pożyczyłam od mamy 700 zł niby na kabinę i zaciągnęłam z karty kredytowej 1200 zł. To i tak było mało i część zapłaciliśmy z bieżących pieniędzy.
|
A kupowałaś za te pieniądze ubrania i fajki? Jeśli tak, to rzeczywiście nie umiesz gospodarować pieniędzmi.
Z drugiej strony - czy on brał udział w zakupach do remontu? Czy wie ile co kosztowało? Zbieraliście wszystkie paragony, faktury itp.? Czy wy w ogóle planowaliście jakoś wydatki na ten remont, czy tak po prostu kupowaliście co popadnie?
Cytat:
|
Teraz za 2 tygodnie ślub, a ja nie mam nawet na kosmetyki, żeby się umalować. Nie wspominając o fryzjerce albo paznokciach. Chciałam trochę zacisnąć pasa i zrezygnować z niektórych frykasów(cola soki słodycze-rzeczy tak naprawdę zbędne) ale znów kłótnia bo jak to brakuje.
|
Kosmetyki, fryzjerka i paznokcie to nie jest sine qua non brania ślubu. Nie stać cię na to, więc tego nie rób.
Cytat:
|
Dziś czara się przelała. Awantura o wszystko. Dlaczego? A no dlatego, że jest mnóstwo pierdółek do skończenia (listwy przypodłogowe, karnisze, gniazdka i kawałek paneli jeszcze do położenia), a L. codziennie pracuje po 12h i po pracy siada przed komputer i nie robi NIC. Dziś ma wolne i co? Też chce odpoczywać. uważa, że ja pracuje krócej bo tylko 8h, a co za tym idzie większość tego jestem w stanie zrobić sama. Od wczoraj jestem na L4 bo ze stresu podupadłam za zdrowiu, więc to kolejny powód, że wszystko mam robić sama. Nie wytrzymuje tego, a nie umiem znaleźć wyjścia z sytuacji...Nie oczekuje górnolotnych porad. Musiałam to z siebie wyrzucić. Może to pozwoli mi na to popatrzeć z innej perspektywy.
|
Jak to NIC nie robi? Jak siedzi przy kompie, to coś tam chyba robi nie? Nie rozumiem czego ty właściwie chcesz? Facet więcej od ciebie pracuje, pewnie więcej zarabia, a ty jeszcze narzekasz, że chce odpocząć. Z wymienionych rzeczy do zrobienia rzeczywiście jesteś w stanie zrobić sama, chyba, że jesteś niepełnosprawna. Rozmawialiście w ogóle o tym kto co ma robić w domu i przy tym remoncie?
|
|
|