2015-07-26, 00:25
|
#152
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Seksualność a wiara ..jak to wygląda z perspektywy katolików ?
Cytat:
Napisane przez tyene
Natomiast bardzo bym chciała, by katolicy rozumieli, że ich wiara wymaga też aktywnego szukania. (...)
Tak jak pisałam wielokrotnie w tym wątku - moje poczucie komfortu i tego, że nie traktuję mojego przyszłego życia seksualnego jako dzikiej niewiadomej zasadza się także, a może przede wszystkim na tym, że czuję się komfortowo z moją wiedzą, moja seksualnością, moją cielesnością, że wiem, jakie narzędzia posiadam, jakie posiada mój TŻ i jakie ma do tego nastawienie. A nie na zasadzie "skoro czekałam to Bóg mi da na pewno same motylki".
|
- co do pierwszego: sama jednak przyznajesz, że można źle trafić, szukając. Wydaje mi się - z zewnątrz, czyli na podstawie tego, co ma najszerszy zakres oddziaływania - że zdecydowanie łatwiej trafić w Polsce na przekaz, który nijak nie wesprze ludzi, którzy właśnie mają jakiś poważny seksualny klops, tylko wpędzi ich w jeszcze większą konfuzję. Ostatnio gazeta.pl przypomniała sobie samograja, czyli wypisy z podręczników do życia w rodzinie - i to jest mainstream, a nie światłe dyskusje o możliwych problemach łóżkowych katolickiego małżeństwa.
Co do drugiego: bo jak się czujesz komfortowo ze swoją wiedzą, swoją cielesnością i swoją seksualnością, to masz podstawy do dokonania dobrego wyboru. Ty wybierasz czekanie, ja wybieram związek nieformalny (wielokrotnie pisałam na wizażu, że do urzędu się nie wybieram). Bez tego poczucia komfortu - czy też osadzenia w sobie, takiej pewności siebie i tego, czego się chce, potrzebuje i co się może - każdy z tych wyborów może być użyty jako ucieczka przed samą sobą. Oboma tymi wyborami, jeśli będą podjęte ze złych pobudek, można zrobić sobie krzywdę. Ciebie Twój wybór uszczęśliwia, mnie uszczęśliwia mój. W moim świecie te wybory są równoprawne, różnią się możliwymi konsekwencjami.
A teraz możemy wrócić do tego, co napisała nam tu Autorka wątku i zastanowić się, czy na pewno mówimy z podobnego poziomu.
|
|
|