Cześć Dziewczynki

Muszę się "wygadać"...:rolleyes :
Wróciłam właśnie z imprezy. Był koncert mojego ukochanego zespołu, potem poszłyśmy z koleżankami jeszcze do pubu. Wcześniej byłam sobie na działce chcąc się poopalać, ale z racji kapryśnej pogody pobyczyłam się na kocyku z muzyczką w uszach. Mimo to było mi baaaardzo przyjemnie

Dawno tak fajnie się nie czułam.
I tu pojawia się ZONK

Kurcze, to był naprawdę udany dzień a jednak po powrocie coś mnie ukuło... Jakiś taki smutek/żal/tęsknota/pustka...jak zwał, tak zwał. Zastanawiam się nad tym bo cholera, nie chcę tak mieć!

Skąd się to znów wzięło!

...i sama nie wiem...
Widziałam sporo par cieszących się sobą... może to to mnie tak dobiło.. nie wiem. A może powrót do pustego mieszkania...

Ech, nie chcę tak. Chcę być silna, chcę mieć to wszystko gdzieś!

Jeszcze robię coś głupiego...

Często (prawie codziennie

) zerkam na ich profile...

i jego i jej... wiem, to chore a jednak na razie jest to silniejsze ode mnie... BARDZO nie chcę tego robić i wiem, że to tylko ode mnie zależy a mimo to ciekawość wygrywa...
Nie wiem po co to robię...

...wrzuciła ostatnio new focię... dała na profil. Ładna dziewczyna, taka hmmm dziewczęca - jego typ (i ciekawe co ze mną robił? ja mam urodę bardziej zimnej s*ki..

) jak kojarzę poprzedniczki (kojarzę bo matoł o nich wspominał, miał na fb itd

) ale szczerze? Ku*wa żal mi jej. Serio nie mam do laski problemu. Wiadomo, mogę się mylić ale na 80% jestem pewna, że jest tylko "następną"..do czasu aż całkiem się zakocha i będzie po prostu "nudna" bo już mu znana, nie będzie wyzwaniem.
Przed chwilą przeglądałam fotki z dziś i natrafiłam na wspólną z nim z wypadu w góry...tacy szczęśliwi a było to zaledwie 2 miechy temu... jej...jak można być takim niedojrzałym, rozkapryszonym dzieciakiem

Natrafiłam dziś też na zeszyt, w którym w najtrudniejszych momentach z początku pisałam swoje "żale". Wszystko to, co mnie bolało. Jaka ulga, że nie czuję już tego co przeczytałam... ogólnie to były słowa niezrozumienia dlaczego mi to zrobił i takie tam...ale ewidentnie przebijają się przez te słowa uczucia do niego. TERAZ ICH NIE MA.
Tzn są, ale przeciwne [emoji14]: Serio...patrząc na fotkę widziałam kogoś zupełnie innego. Jakbym widziała obcego kolesia. Ale on widać był obcy...
Dobra bo już się rozpisałam za dużo i tak pewno żadna z Was nie przeczyta [emoji14]: ale spoko, i tak mi ulżyło jak z siebie to wyrzuciłam

Kocham to miejsce
dzięki
dobranoc