Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 8
|
Chłopak z internetu
Hej. Potrzebuję porady .
Lekko ponad miesiąc temu poznałam na jednym z portali randkowych mężczyznę (26 lat, ja 21). Był to dość napięty okres: końcówka czerwca, sesja, on miał obronę na początku lipca, więc nie mieliśmy czasu na spotkanie, a po sesji wyjechałam na miesiąc do rodziców.
Przez ten miesiąc kontaktowaliśmy się codziennie. Na początku rzadziej, ale jak zobaczyliśmy, że nam się klei rozmowa, to rozmawialiśmy codziennie. Pisał często sam, ale ja również zagadywałam. Wszystko było okay, zdjęcia, gadanie. Podoba mi się wizualnie i jako jedyny, którego poznałam przez neta, w ogóle nie poruszał tematów seksu ani niczego takiego, za to wielokrotnie dawał mi aluzje typu "oglądamy mistrzostwa razem we wrześniu?" lub "znalazłem dla nas serial, który razem możemy oglądać".
Teraz sprawy się skomplikowały, bo wróciłam do miasta, gdzie studiuję, a gdzie on mieszka, by odwiedzić znajomych itp. Odkąd tutaj jestem kontakt bardzo się ochłodził... Już tak sporo do mnie nie pisze, jak ja zagadam, to pogadamy chwilę, ale pisze, że idzie, jest miły itp. jak zawsze, ale czuję się zdezorientowana. Jeszcze wcześniej jak go informowałam, że wracam, to pytał, czy się spotkamy jak tutaj będę. Dałam mu znać, że od niedzieli będę wolna i możemy się spotkać, a on tylko "dogadamy się jeszcze w takim razie", co dla mnie jest po prostu spławianiem, bo wiem, co ja pisałam jak nie chciałam się z kimś spotkać...
Wydaje mi się, że on po prostu boi się ze mną spotkać w realu. Kiedy zapytałam, czy ma już takie spotkanie za sobą, to najpierw zlał to pytanie, a potem na odczepne "tak, kiedyś tam dawno temu" i od razu "idę już". Wykluczam, że ma kobietę, bo jego facebook jest czysty, pisaliśmy naprawdę całymi dniami, wysyłał mi zdjęcia z imprez, pisał również jak był ze znajomymi na imprezach. Dziwne by było, gdyby kogoś miał.
Nie wiem, co robić. Nie chcę go olewać, bo zależy mi, by go poznać. Nie jestem typem, który chętnie się tak spotyka, zawsze mam ogromnego stresa, ale jego naprawdę polubiłam. Nie chcę też naciskać na spotkanie, bo może to osiągnąć inny efekt od zamierzonego. Jak mam wybadać sytuację? Jak nakłonić go do spotkania? Być szczerą, że mi na tym zależy? Chcę mu powiedzieć co i jak, ale boję się, że wyjdzie mi z tego "wyrzut". Proszę o rady.
|