[itaka]

Żyjecie?
Czy umarły w tym upale....



Mirosek - ciężko pracujesz pewnie, budula, aż mi Cię żal, w ten upał....na popołudnie.....i nie żartuję.
Serio - nie wiem jak u Ciebie w pracy, u mnie jest masakrycznie gorąco, a jutro chyba moje rejony będą tymi najcieplejszymi więc się w pracy podusimy chyba.
Daj znać w wolnej chwili, jak odbierzesz paczuchę, czy wszystko jest ok

Ja dałam się dziś namówić na przejażdżkę nad stawy.....ale super było, w tym upale ochłodzić się wodą, popływać - zawsze daję sobie wycisk z pływaniem.

Teraz jest u mnie przyjemne zmęczenie, zero żarcia i zamierzam się szybciej położyć spać, jutro też w planach po pracy - stawy

Szkoda tylko ,że tylu ludzi wpada w tym samym momencie na te same pomysły, ale trudno - tłok na każdym kawałku piasku, trawki, cienie zajęte więc najlepiej podjechać późnym popołudniem, gdy słońce już tak nie grzeje, ludzi mniej, ratownik nie gwiżdże co ktoś ( np. taka ja) wypływa za żółte bojki

Nie wiem jak przeżyję jutrzejszy dzień, mam nadzieję ,że będzie dużo roboty i dzionek mi szybko upłynie i po 15 będę mogła uśmiechnąć się do siebie i szepnąć " urlop..."