o masakra, jak Ty to zrobiłaś? :OO
Do mnie były wczoraj napisał. Leżałam sobie i zobaczyłam ze jest dostępny, położyłam sobie telefon na piersi i aż mówiłam na głos "nie pisz do niego, nic Ci to nie da, nie pisz, nie pisz". Włączyłam telefon żeby wyłączyć internet i iść spać a tu wiadomość od niego (po 2 tygodniach bez jakiegokolwiek kontaktu). Myślałam, ze mi się zdaje.
No ale pogadaliśmy chwilę i wiecie co? lepiej mi
A dlaczego? Bo ja sobie wyidealizowałam jakie to on wspaniałe życie teraz prowadzi, jak jest mu dobrze i jak ma mnie bardzo w dupie, jak o mnie zapomniał itp.
A tak nie jest, nie jest mu tak dobrze, nie prowadzi idealnego życia. I dobrze

Nie będę do niego pisać, żyję dalej swoim życiem, ale myśl, ze wcale mu nie jest tak dobrze jest pokrzepiająca
Schudłam już prawie ponad 4 kg i ważę teraz 53 kg przy wzroście 1,70. Mam zamiar zejść do mojej dawnej wagi 50/51 kg, przy której czułam się najlepiej.

Jak na razie inwestuję w swoją osobę, w swój wygląd, wiedzę, mam zamiar nauczyć się niemieckiego w stopniu komunikatywnym, to chyba najlepsza droga do zapomnienia.