Dot.: Zbyt późno.
Autor tutaj gdzieś wspomniał chyba o mnie, że jesteśmy nielicznymi, którzy stracili najlepsze lata. Jestem prawiczkiem 24 letnim, zero związków i całowania. Powód? Oczywiście trądzik, który zniszczył mi twarz. Z nerwicą się borykam. Jestem sam trochę nieprzystosowany do życia w społeczeństwie. Również nie chcę mi się żyć i myślę o samobóju. Najlepsze lata przecierpiałem w samotności, odrzuceniu i kompleksach. Kobiety na mnie nie działają, również i młode. Kiedyś było inaczej. Kiedyś wierzyłem w Boga, chodziłem do kościoła, życie zrobiło swoje. Stałem się niewierzący, jestem w 100% pewien, że też taki umrę. Może to dlatego, że od zawsze życie mnie niesprawiedliwie traktowało na tle moich rówieśników. Związki wydają mi się bez sensu na tle obserwacyjnym, więc i dzieci też nie chcę mieć. Z dawnymi znajomymi się nie spotykam i nie chcę, chyba jesteśmy na innych etapach życia.
|