2015-08-29, 11:15
|
#13
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Wielki dramat z powodu odmowy odwiedzin u tesciowej
Cytat:
Napisane przez Glosna_woda
Nie widzi tego, niestety. W ogole twierdzi, ze jego mama od razu mnie polubila i ze mnie zawsze chwali, takze przed innymi.
(Mozliwe, bo do tej pory bylam takim pokornym cieleciem, nic tylko chwalic.)
A traktowanie jak powietrze? No coz, on uwaza, ze powinnam z nia o tym porozmawiac.
Ale moje rozmowy z nia koncza sie tym, ze ona odwraca to tak, jakbym byla rozpieszona "miastowa", ktora na sile szuka problemow.
Wydaje mi sie, ze mezczyzni nie widza takich drobnych zlosliwosci, wbijania szpil, podtekstow.
|
Niekoniecznie mężczyźni, po prostu ludzie nie zawsze zwracają baczną uwagę na teksty/gesty drugiej osoby. Poza tym coś, co mnie np. niesamowicie irytuje, mój mąż puszcza mimo uszu, z prostego powodu: ja moja teściową znam kilka lat, a on prawie 30 i pewne rzeczy już olewa.
Poza tym to też kwestia podejścia do życia, ja zwracam dużą uwagę właśnie na czyjeś teksty/gesty/miny, widzę jakie ktoś ma podejście do mnie, jakie intencje itd. Mój mąż wiele rzeczy olewa i się tak nie skupia na tym.
Taki przykład: ostatnio dyskusja o wyborze imienia dla naszego dziecka. Mówimy, że podoba nam się imię X, na co ona: aha.......... Ale wiecie, Y to jest NAPRAWDĘ ŁADNE imię.
Bo Y to imię jej ojca i sobie wymyśliła, że super będzie jak po dziadku syna nazwiemy.
Mój mąż to olał, a ja to odebrałam jako kolejną próbę wtrącania się do naszego życia (po licznych tego typu tekstach, jak np.: wybieramy się na wakacje w miejsce X, ale 'powinniśmy jechać do Y, bo tam jest pięknie) - czyli jak widać kwestia podejścia.
|
|
|