Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 463
|
Dot.: Zbyt późno.
Cytat:
Fakt nr. 1:
Przez całe moje młodzieńcze życie, czyli przyjmijmy tylko od 15 do 25 roku życia, a więc cała szkoła średnia (5 lat technikum) i całe studia, pomimo silnego pociągu seksualnego i marzenia o tym, ani jedna dziewczyna nie była zainteresowana seksem ze mną. Czyli przez 10 (słownie: dziesięć) lat ani jeden raz nie uprawiałem żadnego seksu, pettingu, nic, mimo iż bardzo mi się chciało.
Prawda, czy fałsz? Czy jest tu jakiś błąd?
|
Przez 11 lat, od kiedy po raz pierwszy poczułam ochotę na seks, nie uprawiałam seksu, pettingu, nawet się nie całowałam, mimo że mi się chciało. Żaden chłopak nie był mną zainteresowany.
Cytat:
Fakt nr. 2:
Pomiędzy 15. a 25. rokiem życia wszyscy mężczyźni/chłopaki/faceci jakich kiedykolwiek znałem i absolutna większość tych, o których kiedykolwiek słyszałem uprawiali seks. Bo tego chcieli, tak samo jak i ja.
Prawda, czy fałsz? Czy jest tu jakiś błąd?
|
Nieprawda, znam wielu mężczyzn powyżej 24 lat, którzy jeszcze nic nie tego.
Cytat:
Wniosek nr. 1:
Z prawdziwości Faktu nr.1 ORAZ z prawdziwości Faktu nr. 2 wynika, że: Ja chciałem seksu, ale go nie zdobyłem ORAZ Oni chcieli seksu i go zdobyli. I to wielokrotnie w tym czasie, najczęściej z więcej niż jedną partnerką.
Prawda, czy fałsz? Czy jest tu jakiś błąd?
|
Dokładnie. Ale oni chcieli i dążyli do tego, aby go zdobyć, ty chciałeś i pewnie nie robiłeś nic. Tak samo jak ja kiedyś. Ale to niżej.
Cytat:
Wniosek nr. 2:
Z prawdziwości Wniosku nr. 1 wynika, że, skoro oni chcieli i zdobywali, a ja chciałem i nie zdobywałem, to oni są lepsi, a ja gorszy. Szczególnie, że podkreślam - taka sytuacja trwała przez DZIESIĘĆ lat życia, CAŁĄ szkołę średnią i CAŁE studia (spróbujcie to sobie wyobrazić).
Prawda, czy fałsz? Czy jest tu jakiś błąd?
|
Prawda. Ja tak samo. Wiesz dlaczego? Bo siedziałam i czekałam, aż ktoś sam do mnie podejdzie. Albo podchodziłam tylko do tych, u których na starcie nie miałam szans. Chciałam, cierpiałam, ale nie robiłam z tym nic. Byłam zbyt nieśmiała i miałam zbyt wysokie wymagania. Tak jak ty zazdrościłeś kolegom pięknych dziewczyn, tak ja zazdrościłam koleżankom przystojnych chłopaków. Wyrobiłeś sobie opinię, że wszystkie dziewczyny są wybierane przez chłopaków, bo nie widziałeś tych, które nie były wybierane. Tak samo ja mogę myśleć, że facet zakręci się koło dziewczyny i ma, bo nie zwracałam uwagi na podpórki ścian. Byłam jedną z olewanych dziewczyn. Tak samo ty byłeś chłopakiem, który nie był wybierane przez ładne dziewczyny. Ale świat nie składa się tylko z ładnych. W większości składa się z ludzi, którzy mają do zaoferowania coś innego niż ładna buzia. Ale żeby to dostrzec trzeba się trochę rozejrzeć. Ty byłeś zaślepiony kolegami, którym to przychodziło łatwo. A pewnie przychodziło im łatwo na zasadzie "dziewięć da w ryj, dziesiąta się zgodzi". Ciekawe, czy kiedykolwiek zdarzyło ci się na imprezie zapoznać tyle dziewczyn? Czy po trzeciej dawałeś sobie spokój?
Co do spotkań z kolegami - miałeś kobiety, więc nie wiem w czym problem? Skoro ja mogę z koleżankami rozmawiać o facetach, to i ty możesz gadać o kobietach.
Jak pisałam, każdy popełnia błędy. Ale zawsze trzeba z tych błędów wyciągać wnioski i żyć dalej. Bo smutna przeszłość nie musi równać się smutnej teraźniejszości i przyszłości.
|