[elcia88]

Napisane przez Screaming Whispers

Ja nie wiem o uj mu chodzi. Może ma jakąś traume, że kiedyś u kogoś, gdzieś, jakieś skurcze przegapil?
Pojecia nie mam bladego.
Wiem natomiast, że nie dociera do niego fakt, że ja nie jestem obłożenie chora i nie trzeba mnie traktować jak nadgniłe jajo pfffff.
Ja mu tłumaczyłam, tatuś mu tłumaczył, nawet recepcjonistka stwierdziła, że może faktycznie dziecko oklamuje sprzęt.
Nie, to są skurcze i koniec.
Dobrze, że dzisiaj młode było spokojne to wyszła piękna, prosta kreska ku jego niezadowoleniu. Nie udało się mu kolejny raz wysłać mnie do szpitala lol
Nastepna wizyta dopiero 10 września więc odpoczne od dziada.

Z jednej strony dobrze ze nie bagatelizuje niczego bo czasami lepuej dmuchać na zimne ale szkoda twoich nerwow