[marieee]

Napisane przez Pollinaa

U mnie w rodzinie właśnie z tą bielą i czernią staramy sie uważać, chociaż bardziej z bielą. Na wesele mojej kuzynki przyszła dziewczyna ubrana chyba we własną suknię ślubną, nie dość że dziwnie wyglądała, to jeszcze zgłaszała się do tych "zabaw" oczepinowych i młody mając zawiązane oczy (coś mu prześwitywało) pomylił ją z młodą... Co do czerni to sama byłam ze dwa razy na czarno w białe kropki, i to nie jest jakoś mega źle widziane w moich stronach (tylko rodzice i rodzeństwo młodych nie powinni być na czarno)

O widzisz, ja miałam wrażenie że kuzynka męża przyszła właśnie w "swojej przyszłej sukience" długa do ziemi, koronka na górze, rozkloszowana, koraliki i inne zdobienia.
Było mi po prost przykro, ja jej nic nie powiedziałam. Ale już moja ciotka tak(chociaż nikt jej nie prosił). Jesteśmy za śląska, a więc z natury jesteśmy zawzięte, zawistne to złe słowo, jakie tutaj padło wcześniej.
Jedni obwiniają własne dzieci, że nie mają czasu brać udziału w konkurach, grach czy imprezach, a inni mają "ale" o białą sukienkę na własnym weselu, ot takie życie