2015-09-04, 17:14
|
#6
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
|
Dot.: Wyrzucanie jedzenia
Cytat:
Napisane przez SALIX
Pozbywam się przeterminowanego czy nadpsutego jedzenia bez sentymentu, tak samo robię z kosmetykami. Oczywiście staram się do takich sytuacji nie dopuścić, ale wiadomo - zdarza się. Wychodzę z założenia, że jedzenie jest dla ludzi, a nie na odwrót i nie będę ryzykować rewolucjami w kichach. Nie jem też przesuszonego, sypiącego się chleba, co wiele osób praktykuje "bo to święte, nie można wywalić".
|
Ja z suchego chleba lubię robić grzanki lub wrzucić do wodzionki czy żurku.
Nie zawsze wyrzucam coś po terminie ważności. Bo to jest termin minimalny i prawie wszystko może stać dłużej. Tzn nie mam oporów żeby zjeść jogurt kilka dni po terminie, miesiąc po bym się nie odważyła. Chyba że podejrzanie wygląda lub pachnie, ale to mi się już zdarzyło i przy czymś, co teoretycznie miało jeszcze trochę czasu do upłynięcia terminu (przypuszczam, że w jakimś sklepie czy magazynie przechowywali to nie tak jak powinni).
|
|
|