Dot.: Kłamstwa
Ja kłamię by zamaskować swoją niedoskonałość, kiedy nie chcę wyjsć na idiotkę, lub nie chcę kogoś zranić. Nie kłamię by kogoś wykorzystać czy oszukać, a przynajmniej nie przypominam sobie u siebie takiego wyrachowania. Moim zdaniem kłamstwo to nie jest wcale taka zła rzecz. Czasami sa takie sytuacje, gdzie prawda tylko zaszkodzi. A prawda sama w sobie wcale nie jest zawsze czymś dobrym. Niekiedy inni ludzie chcą sie czegos dowiedzieć, co by im sie nie spodobało, ale za jakiś czas przyjmą to zupełnie inaczej. I wtedy sie właśnie kłamie... żeby czegoś kompletnie nie spartolić.
Niestety ale często trzeba kłamać zeby sobie nie popsuc totalnie życia. Trzeba kłamać przed swoimi bliskimi, bo jesli znaliby prawdę, to rodzina mogłaby sie rozpaść. Np. uważam, że można kłamać (a raczej nie mówić) o jednorazowym skoku w bok. Jeśli człowiek bardzo żałuje tego co się stało, to lepiej by nie mówił o tym swojej połowie, bo wynikną z tego same straszne rzeczy. Lepiej samemu zmagać sie z tym cieżkim wspomnieniem niż wywalać je na kogoś i oczekiwać zrozumienia.
Podsumowując: Kłamstwo moim zdaniem bywa lepsze niż prawda.
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami.
|