[Sorceresss]

Napisane przez pani22ka

tylko teraz chyba pomór u nas (Michał kicha, Ola chyba gorączkę ma )... szybko poszło. 4 dni w żłobie

o rety, szybko. Filip (odpukać) od marca nie miał większych chorób, takich z którymi bym sobie sama nie poradziła (jakiejś wirusówki żołądkowej nie wliczam). Śmiejemy się bo akurat ostatnia poważna wizyta była u "znachora", który rozrysował Fi na plecach krzyżyki gdzie bańki postawić plus smarowanie maścią ze świstaka A może już się bida wychorował żłobkowo

Dzisiaj chyba jakiś taki dzień niemrawy. Ja błąkam się po mieszkaniu, Filip nas męczy swoimi zabawami (w basen, teraz w namiot pod ławą).