mój mąż pije tymbarka jabłko-mięta i nic ponadto. wodę w pracy, bo nic innego nie ma, ale to może 0,4l dziennie. a tymbarka 2l mu starcza na 2-3 dni.
ja ogólnie mam stalowy pęcherz, jak np. chodziłam niegdyś ze znajomymi na piwo, to wszyscy już w trakcie pierwszego lecieli do wc i później w trakcie każdego następnego raz albo i dwa. a ja dopiero po drugim-trzecim i później w domu
byłam na siłowni, mają hiper-za☠☠☠isty stepper, taki z prawdziwymi ruchomymi schodami! nie jestem w formie ogólnie, zrobiłam 10 minut bieżni na rozgrzewkę, 10 minut na tym stepperze i 20 minut na mojej ulubionej maszynie co to się nogami odpycha na jeżdżącym w poziomie siodełku i ciągnie rączkę na łańcuchu przy okazji. wiecie jaka, nie?

jutro też idę, w piątek chciałam odpocząć, ale wiem że w sobotę nie pójdę bo jadę na koncert Florence+The Machine, a od niedzieli do wtorku po 12h pracy, więc... no nie wiem. zobaczymy. minimum 2 razy w tygodniu mam chodzić.
dziś:
1. owsianka z bananem i wiórkami kokosowymi
2. 70g łososia na ciepło, kuskus z suszonymi pomidorami, pomidorki koktajlowe i zielony ogórek z cebulką
3. jogurt naturalny, miks siemię+otręby+płatki owsiane, jabłko
4. bułka z dynią, twaróg półtłusty, rzodkiewki.
wypiłam koło litra wody dopiero, jak nie jestem w pracy to mi dużo ciężej idzie picie
