[Olga.]

Napisane przez wenedka

Zazdroszczę chęci Twojego Tż
Anglicy znani sa z lenistwa do nauki językow, więc cudow nie oczekuje, ale choc minimalnego zainteresowania.
No coz, chyba przestane mowic po angielsku, to bedzie musial cos robic, bo strasznie sie rozleniwil
Co do akcentów angielskich, tudzież brytyjskich, w każdym miescie brzmią one róznie. W Szkocji jeszczene nie bylam, ale skoro Tż mowi, że ma problemy ze zrozumieniem Szkotow (sic!) to coś w tym jest
Ja narazie muszę się skupic na tym dziwnym wytworze, slangu, bez ktorego w miescie Tż ani rusz. Oni nawet już nie mowia "yorkshire dialect" tylko "yorkshire language", a wiec to, czym oni mowia, nie nazwalabym do konca angielskim.

Mam tylko nadzieję, że na chęciach się nie skończy Czasem ,kiedy skonstruuje coś po polsku to trudno jest mi to zrozumieć, albo wypada to tak komicznie , że trudno jest mi się nie uśmiechnąć, a ten wtedy uważa,że się z niego śmieję . Kiedyś np. dostałam takiego smsa: 'dzień dobra poranna księżniczka...' (tłumaczone oczywiście z 'good morning princess )