Ja się witam po KTG

skurcze na poziomie do 30%, kilka skoków do max 80%, ale ja i tak tego nie czuję

Młody się ruszał. Zrobili mi przy okazji USG, wody w normie, główka nisko, wstawiona.
Szyjka zgładzona, rozwarcie na palec, powoli się nastawiać

Lekarz mnie tak zmacał, że jak przyszłam do domu, to zobaczyłam trochę krwi, nie wiem czy mnie zadrapał, czy naruszył czop i mnie strasznie podbrzusze boli po tym.
Dzisiaj nam robili pomiar w sali do porodów rodzinnych i się dowiedziałam, ze jest w niej klima

Całkiem przyjemnie było.
Mąż mnie już pogania, że mam rodzić. Jutro mój termin z OM. A w sobotę z pierwszego USG. Zobaczymy czy mały jest terminowy
I kazała mi, uwaga, leżeć na prawym boku nie lewym. Bo mały ma plecki z prawej strony i podobno tak mu ma być wygodniej i się będzie lepiej ustawiał. A od kilku dni jest mi wygodniej na prawym i miałam wyrzuty sumienia, ze tak leżę
