[morning_coffee]

Ja tam nic nie mam do białych sukienek na weselach. Trzeba tylko ogólnie spojrzeć na swój wygląd, czy nie będziemy przypominać panny młodej Sukienka sukience nierówna, można założyć białą, prostą, delikatną sukieneczkę z czarnymi/kolorowymi dodatkami a można i wskoczyć w długą, balową, białą sukienkę... Ogólnie jako potencjalna panna młoda nie zważałabym na to co goście założą - najważniejsze dla mnie byłoby żeby czuli się i bawili dobrze w swoich strojach. A już w ogóle najistotniejszą sprawą jest to, że wychodzi się za mąż za ukochanego człowieka i na ślubie/weselu powinno się o tym myśleć a nie o wyglądzie gości. Jeśli komuś przed ślubem spędza sen z powiek wątpliwość czy przypadkiem żadna dziewczyna nie włoży białej sukienki to zadałabym sobie pytanie w jakim właściwie celu biorę ślub - spędzić życie z ukochaną osobą czy być księżniczką, na którą wszyscy patrzą? Polecam trochę luzu i zdrowego rozsądku

---------- Dopisano o 19:44 ---------- Poprzedni post napisano o 19:35 ----------

A z perspektywy gościa - jeśli muszę szukać sukienki to po prostu mierzę różne i kupuję taką w jakiej dobrze wyglądam i komfortowo się czuję - nieważne czy jest niebieska, czarna, fuksjowa, miętowa, biała czy malinowa :P A jeśli mam akurat w szafie białą sukienkę, którą mogę założyć na wesele (dobierając do niej odpowiednie dodatki) i mogę nie tracić czasu na latanie po sklepach i mierzenie, to dlaczego by nie? Krój sukienki moim zdaniem bardziej decyduje o tym czy jest ona odpowiednia na wesele - lepiej założyć białą skromną koktajlową sukienkę w niczym nie przypominającą sukni ślubnej niż np. niebieską, ale maksymalnie wydekoltowaną i mega krótką.