A ja tam mam inne zdanie na ten temat. Byłabym wściekła gdyby ktoś mi łaził po pokoju, zwłaszcza, jeśli mnie w nim nie ma

. O tej pobrudzonej podłodze to już nawet nie wspominam

.
Mój pokój jest moją przestrzenią prywatną i mogę mieć tam różne rzeczy (cenną biżuterię czy sprzęt) albo np. okropny bałagan i nie chcę, żeby ktoś go oglądał. Pranie robi się dość często, trzeba je i powiesić i zdjąć. Takie częste pukanie i wchodzenie do pokoju nie jest niczym fajnym i może irytować. Skoro w umowie nie jest napisane, że pokój to część wspólna to raczej na pewno należy do Twojego pokoju.
Ja ustaliłabym z dziewczynami reguły "wizyt" na balkonie i ograniczyłabym je do minimum. Pierwsza i najważniejsza - nie życzę sobie wchodzenia, kiedy nie ma mnie w mieszkaniu. Po prostu nie. Z resztą drzwi swojego pokoju możesz zamykać na klucz (Twoja koleżanka miałaby wtedy osobny dla siebie) i nie jest to nic nadzwyczajnego

. W dodatku chciałabym żeby mówiły mi wcześniej, że będą robić większe pranie czy planują wycieczkę rowerową.
Tak samo nie zrezygnowałabym z pokoju z balkonem

. Tamte dziewczyny wynajęły pokój, Autorka pokój z balkonem

. Być może płaci więcej przez to

. To jest jednak wygoda i jeśli tak się udało wynająć, chyba nie ma sensu tego tracić.