[marttb]

Hej, Dziewuszki

Muszę Was o coś spytać, sama myśl mnie przeraża
Miałam dziś sen, który doprowadził do różnych myśli w mojej głowie, cały dzień w pracy o tym myślałam. Uświadomiłam sobie, że już nigdy nie pójdę na randkę - z moim K. wychodzimy dosyć często- no ale chodzi mi o taki dreszczyk emocji, poznawania kogoś, tych podrywów, tych emocji, myśli czy to muśnięcie było celowe czy nie. Zawsze byłam typem uwodzicielki, uwielbiałam flirty, pierwsze randki, tą niepewność. Trochę mnie to przeraziło, nie macie czasem takich myśli?
To nie tak, że chce odwoływać wesele, absolutnie, kocham K. najmocniej na świecie i wiem, że czeka mnie jeszcze mnóstwo emocji, tylko już w związku z innymi sytuacjami życiowymi.
Mój sen był o innym mężczyźnie, nic specjalnego, ale jak w środku nocy się obudziłam to tak dziwnie mi się zrobiło, coś na wzór zauroczenia, może bardziej pociągu, jest to ktoś z mojej nowej pracy, do dzisiejszego snu nawet nie spojrzałabym na niego w sposób seksualny, a dziś w pracy na przemian te wszystkie myśli.
Dodam, że odkąd zmieniłam pracę, w zasadzie nie widuje się z moim K., śpimy najwyżej razem 4 godziny w ciągu doby, nic więcej. Dam mu buziaka co najwyżej przed wyjściem do pracy i on śpi w tym czasie, bądź odwrotnie. Oboje pracujemy na 3 zmiany. Może to kwestia braku męskich ramion przy mnie ostatnimi czasy, może tak odreagowuje samotność, teraz też wróciłam po 22 z pracy, a mój K o 22 zaczął pracę, znów siedzę sama. Ja mam weekend wolny a mój K ma drugie zmiany, takie mijanie się ciągle...
Myślicie, że takie spojrzenie na innego mężczyznę będąc w związku jest czymś złym? Ja niczego bym nie zrobiła, niczego bym nie chciała, jednak w mojej głowie są takie myśli, że jest atrakcyjny, pociągajcy.
Nie wiem czy odpowiedni wątek, ale kurcze nic nie mogłam znaleźć na forum co by odpowiadało.