Lolusl

! A myślałam że z czasem ten strach przechodzi, czyli nie ma dla mnie ratunku
Apolinka - też poproszę insta! O ile już nie siedzisz nad sudoku w samolocie
A jeżeli chodzi o przepis na tiramisu to mega prosty - chociaż ja go sobie nie zapisałam zaraz po usłyszeniu, wczoraj robiłam już 3 raz od maja i już się zastanawiałam ile czego miało być

nie daje surowych jajek, tylko 2 małe śmietanki 30%. Ubijam je, dodaje 2 serki mascarpone (po jednym) i jeszcze troche mikserem miksuje. Potem dosładzam lekko tą masę cukrem pudrem. Przygotowuję sobie w jakimś mniejszym kubeczku kawę, taką mocniejszą, wczoraj dodałam do niej trochę syropu kokosowego, bo robiłam trochę mniej standardowe tiramisu

blaszkę czy co tam macie (ja biorę naczynie żaroodporne zawsze) wykładacie
biszkoptami (ja użyłam tych takich wioseł, nie mam pojęcia jak się nazywają
) i polewacie delikatnie kawą. Na to część masy, znowu biszkopty (ja przed biszkoptami ułożyłam jeszcze pokrojone w ćwiartki truskawki), które przed nałożeniem pojedynczo obmoczyłam kawą z obu stron. Na to znowu masa, posypać kakao i koniec

mam nadzieję, że zdoła ktoś z tego chaosu coś zrozumieć
