2005-07-20, 15:29
|
#25
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 1 964
|
Dot.: wypadające włosy... :(
To ja zrobiłam badania tartczycy, bo kolejną panią dermatolog wyprostowało jak usłyszała, że naprawdę prawidłowo dbam o włosy a one wypadają. Okazało się, że wszystko jest ok. Po czym od dwóch różnych lekarzy dostałam "naprawdę niezłe" witaminki (totalnie różne). I to naprawdę witaminki, jakieś nawet bez recepty, zwykłe wzmacniające co tego tony brałam. Tylko ta dermatolog przepisała mi jakiś płyn do wcierania w skórę głowy (jest podobny składem do odżywki Seboradin a na receptę kosztował mnie 5 zł, był robiony na zamówienie) i Stieprox - szampon dwa razy w tyg. Jedne witaminki kupiłam, drugich nie, bo i tak nie moglabym ich łykać, żeby nie kolidowały. Skończyło się pudełko i jakoś tak nie kupiłam drugich, przestałam łykać... I na razie włosy wypadają dwa razy mniej, bo jednak potrzebna im pielęgnacja " z zewnątrz" a nie brakuje im witamin. Mam nadzieję, że ta droga dobra
|
|
|