Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. XI :)
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2015-09-20, 22:18   #473
CienSkrzydla
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 303
Dot.: Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. XI :)

Cytat:
Napisane przez Sandrusia91 Pokaż wiadomość
to nieee.. chciałam tylko wiedzieć

musze podpytać gina o te zastrzyki bo spirali to się jakoś boję :/
Moja kuzynka zaszła w ciążę przy spirali... I mam chrzesniaka


Cytat:
Napisane przez Virves Pokaż wiadomość
Dziewczyny był ze mną mąż. Starał się jak mógł aby coś mi ulżyć, ale do niego tez jedna mówiła Pan robi to, druga Pan robi tamto. W sumie to chyba najbardziej skupiał się na mnie i na obserwowaniu ktg czy na pewno tętno jeszcze jest u małego.

Tak jak już pisałam zdecydowali się na cc w związku niby owinięcia dwukrotnego pępowiną. Już na sali operacyjnej lekarz do drugiego powiedział, że pępowina nie była w ogóle owinięta. Do mnie tylko ten co prowadził cięcie powiedział " ma Pani bardzo cienka macicę i naturalny poród nie zakończyłby się sukcesem". Wtedy było mi wszystko jedno co gadają chciałam jak najszybciej usłyszeć płacz i zobaczyć małego.

Na sali po operacyjnej mąż wyczytał w karcie "Zanik dolnego odcinka macicy", ale też jakoś wszystko mi było jendo co to tak dokłądnie znaczy.
Uwagę bardzo dużą wzbudziły późniejsze komentarze typu " to Pani jest tą od macicy" albo słowa ordynatora na obchodzie, do lekarza prowadzącego cc
O: aha to ta pani z "TĄ" macicą - po którym to dziecku?
L: To Pani pierwsze dziecko
O: jak to?
L: Pierwsza ciąża poronienie
I tu wymowne spojrzenia na siebie.

Co się okazało, trzy lata temu pierwsza ciąża niestety zakończyła się samoistnym poronieniem przed 12 tyg. Trafiłam do szpitala (innego niż ten) w celu zabiegu i tam panowie doktorzy, a raczej rzeźnicy bo chyba nie znajduje innego określenia tak właśnie mnie "wyczyścili" !!!

Oczywiście lekarze ze szpitala w którym rodziłam nie potwierdzili nic w 100% jednak ich miny, stękania itp dały odczuć, że to nie "taka moja uroda" tylko działanie osób trzecich.
Na koniec usłyszałam, że ta ciąża to cud w sensie że się utrzymała, donosiła i ani ja ani mały nie ucierpieliśmy na tym.

Tak, że taka oto cała historia
Przykro mi ze tak Cię "załatwili"...
Ale za takie teksty bym zamordowała... Trzymaj się i wracaj do sił fizycznych i psychicznych



Cytat:
Napisane przez ridja devojka Pokaż wiadomość
Ja nie znoszę gumek, odbierają mi ochotę. Zresztą nam obojgu.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.
A my gumki lubimy i w sumie nie mogę się doczekać powrotu do nich bo mam wrażenie ze wtedy Tz poświęca mi więcej uwagi


Rany jak mnie matka wkurzyla dziś... Dostałam opieprz ze się przy niej z Tz przytulimy czy cmokniemy. Bo ona jest sama i jej na złość robimy.
A obiecałam sobie ze nie będę się denerwowac bo może przez stres i napięcie jakie mi towarzyszy mały nie chce wyjść...

Boję się wywoływania... Synku wychodz już...
CienSkrzydla jest offline Zgłoś do moderatora