Dot.: Dr Przybycień - starania o dziecko z jego pomocą cz.3
Dziewczyny,nie potrafię usnąć,choć jestem bardzo zmęczona,no,po prostu sen nie przychodzi,tylko te okropne myśli.Jak tu sie pogodzić i z tym żyć?Jak walczyc dalej i czy walczyc w moim przypadku?Czy jest w tym sens?😞Wiem,ze musimy badania allo mlr zrobić,tak myślę.Dziewczyny,te,co poronily już,czy mozna znaleźć przyczynę poronien?Czy u mnie to prawdopodobnie wiek i wada genetyczna Dzidziusia,tyle,ze mlode te ronią...Dzis lekarka mi powiedziała,ze z wszystkich ciaz,tylko 1/3 kończy sie dobrze,a 2/3 to poronienia.Takie statystyki są przerażające,szczerze to nie znalam ich😞Ja juz nie mam wiele czasu....A tak bardzo chciałabym jeszcze dzieci,czy dziecko i rodzeństwo dla mojej kochanej Coruni,ktora bylaby tak opiekuńczą i dobra siostrą,wiem o tym...ale glowa muru nie przebiję...To tak bardzo boli...Jak sobie z tym poradzić?Kompletnie nie wiem jak😞Nadal cisza,nic sie nie dzieje ale co sie dziwić,miesiaczka po odstawieniu lekow przychodziła u mnie po 3 dniach,nie wiem jak to jest przy poronieniu i juz trochę zaawansowanej ciąży.GGI,a Ty po jakim czasie po odstawieniu lekow dostalas krwawienia?Zaluje jednego,ze przestalam pic te ziola,glupia,Gizycki mowil,ze są na ochronę plodu ale ja sie balam,po tym jednym krwawieniu przestalam je pic i bardzo tego żałuję,czy to by pomoglo czy nie to tego sie jyz nie dowiem ale czy ja mam sily do walki od nowa?Wszystko od nowa?I żadnego zamrożonego Maluszka nie mam,no i czy Maz sie zgodzi?On tez to przezywa bardzo,inaczej niz ja,bo to facet ale bardzo nim to trzepnęło,jest bardzo cieply,czuly...Moze jakoś razem damy rade,byle byl ze mna w tym i chcial walczyc dalej...Oby to nas do siebie zblizylo,a nie oddaliło,bo to roznie bywa...
__________________
04.2008 ciaza naturalna, 12.2008 narodziny zdrowej Córci,starania od 09.2013,hsg,laparoskopia, 3 inseminacje,06.2015 IVF-nieudane,07.2015 - 2 IVF-udane,obumarcie ciazy w 7 t,maj 2015-3 IVF i badanie zarodków PGS,mrozaczki czekaja na lepsze czasy
|