no właśnie ta kasa to by się na ślub mega przydała.. Zamiast brać kredyt studencki, miałabym tą kasę od razu w domu, bez łaski banku...
Pogadałam z TŻ i powiedział, że nie wyobraża sobie mnie z noworodkiem i nerwami przed sesją.. Że jeśli urlop spowoduje, że będę się czuć spokojniej psychicznie itd to żebym brała. Ja skończę licencjat, on skończy liceum i zda maturę i weźmiemy się za kolejnego dzidziusia

Niby babcie się teraz oferują z pomocą, ale u nas nie ma połączenia autobusowego bezpośredniego, po paru miesiącach skończy się zachwyt nad dzidziolem i zostaniemy sami. Zresztą jeśli dostanę dziecko w pakiecie z kolkami itd to tym bardziej może być ciężko i sesję zdać i znaleźć kogokolwiek do pomocy
Chyba się przekonałam.. prześpię się z tym jeszcze trochę i jak coś to mam czas jeszcze.
Mnie alkohole. Wszelkiej maści

Nie mogę wejść w uliczkę w sklepie bo bym wszystkiego po trochu popróbowała

Nie jestem alkoholiczką serio

ale od początku mam chcicę na piwko, winko itd
