2015-09-24, 21:09
|
#222
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3 134
|
Dot.: O dzidzię się staramy, na narodziny czekamy i dzieciaczki chowamy :) część XVII
hej hej
Ziajka- o losie, ale bieganina. Cieszę się, że Kubulek współprauje
Gainna- nie smutaj kochana, ułoży się wszystko, kwestia czasu
Kluska- mam nadzieję≤ że sytuacja z Hanią opanowana, i że od jutra już prawdziwy relax
Milli- nosz fak, ile cię te zrzuty bedą trzymać... I tak! Śpij, aż będzie cię łóżko paliło! Ja ostatnie tygodnie tak kiespko spałam, bo brzuch, bo gorącoo, bo żle! Okropność. Także kożystaj
Ruda- ale fajowe zakupy. Ja musze mieć skarpetki, i to grube Cieszę się, że tż cało i zdrowo dojechał. Mój jeżdzi z audiobukami. Bardzo sobie chwali- niech spróļuje... wkręci się szybko w historię, tak jak piszę Yss, i kilometry same uciekają. Mój tż uwielbia jeździć, i ja z resztą też... cieszę się, ze z bartek okey, że nic groźnego- Chłopaki tam mają jakieś ubezpieczenie od nieszczęśliwych wypadków?
Basiu- cieszę się, że widujesz się z ojcem, taka namiastka rodzinnych obiadów i spotkań. Choć ozory do mnie nie przemawiają. Jak tam z tż? poukładało się
Iza- fajnie, że przeniesienie doszło do skutku, no i że ekipa fajna
Yss- no kurczę uważaj tam na zakrętach... Myślę cały czas o Tobie. Cieszę się, że nie masz za dużo pracy, i że się nie przemęczas...
Arletko- ja też nigdy takiego "guzka" nie wyczułam w miejscu uderzenia... Obserwuj. Odpocznij kochana, taka fizyczna praca, jest wykańczająca...
|
|
|