2015-09-25, 08:10
|
#103
|
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
|
Dot.: Problem - nie nasze nie moje mieszkanie
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;52890132]Serdecznie ci to odradzam.
Nie ładuj tam kasy i nie licz na to ze przepisza coś na ciebie.
Ja byłam w podobnej sytuacji zostałam z niczym .mieszkanie było na teścia po rozwodzie zabrałam swoje rzeczy dwoje dzieci i tyle z tego miałam. Co z tego ze kupiłam pralkę czy lodówkę po 10 latach te sprzęty były gow. .o warte nawet bym nie chciała ich brać ze sobą.
Kupcie coś razem nie inwestuj w czyjeś. Z tymi fakturami to brzmi ok ale gdy przychodzi co do czego to sprawy w sądzie kosztują nie tylko pieniądze a i nerwy .mi się nie chciało uzerac.
Dodam że moja siostra została w takiej samej sytuacji (plus teść powrócił -mieszkał za granicą ale musiał wrócić i zwalil się im na chatę -nie mgła powiedzieć nnie gościu w życiu codziennym był problematyczny)
Dostała kuchenkę,Meble Z duzego Pokoju, meble dziecka i stary samochód po 7 latach ładowania kasy W Okna, podlogi Itp.
Jestem na nie .[/QUOTE]
Kiedyś bym idealistycznie zakrzyknęła "ale jak to tak, ufać trzeba bezgranicznie, po co się zabezpieczać??", a teraz się, po naoglądaniu się w swoim otoczeniu takich przypadków (i niestety to kobiety najczęściej są stratne, bo właśnie: nie chcą się kłócić, podejmować walki, nie mają w sobie takie "bezczelności") zgadzam z powyższym.
|
|
|