2015-09-26, 09:17
|
#72
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 531
|
Dot.: Jak załatwić zwolnienie z wf na studiach
[QUOTE=Mileva_;52902993]To zamiast inwestować w wf na studiach, kiedy dla wielu osób jest już po ptakach, warto zrobić coś, by w szkole nie był horrorem. Jakieś kontrole wóefistuf na przykład.
Nie każdy siedzi na fb i wizażu. Połowa moich koleżanek w maturalnej klasie miała zwolnienia z wf. I zaręczam ci, że ten czas został poświęcony na naukę, nie co innego.
Tak samo u osób, które studiują i pracują. Czasem nie mając czasu podrapać się w tyłek Faktycznie, trzy godziny (licząc dojazd i przebieranie się) to żadna strata czasu.
Cytat:
Napisane przez Mileva
Chodzenie do restauracji nie jest obowiązkowe. Jeśli dostaniesz spleśniałe i śmierdzące jedzenie, to rozumiem, że też nie wolno go skrytykować i trzeba zjeść, bo tak zaoferowali.
|
Ale nie pójdziesz np. do włoskiej restauracji, jeśli chcesz zjeść sushi.
Cytat:
Napisane przez Mileva
Nie ma żadnego powodu, by nie krytykować części programu, która jest absurdalna i idiotyczna i w ogóle jest spuścizną po PRL, które zakładało, że obywatel jest stworzenie ciemne i bezmyślne i państwo musi za niego decydować. Widzę, że sporo osób jeszcze to myślenie kultywuje.
|
Wiesz, państwo dalej uważa, że jesteśmy ciemni i bezmyślni i dalej ingeruje w życie obywateli i to w dużo ważniejszych i dużo bardziej wpływających na ich życie kwestiach niż głupi wf na studiach - np. uważa, że obywatel jest na tyle durny, że nie może sam dysponować pieniędzmi, które zarobi i samemu się ubezpieczyć czy zadbać o swoją emeryturę. 
Nie mówię, że to popieram, bo o tym, czy takie zajęcia są słuszne czy nie, można by faktycznie dyskutować, ale po prostu nie można też tego aż tak demonizować, podczas gdy są realne problemy ingerencji państwa w życie obywateli i dużo poważniejsze niż głupi wf na studiach.
Cytat:
Napisane przez Mileva
Nikt jeszcze nie poruszył, zdaje się, jednej kwestii. Otóż wf na studiach teoretycznie można sobie wybierać. No właśnie, teoretycznie. Na niektórych uczelniach obowiązuje tzw. rejestracja żetonowa, czyli zapisy przez internet. Miejsca na co fajniejsze rzeczy zapełniają się w ułamek sekundy i zostają jakieś piłki wodne czy nożne. A są osoby, które z basenu w zimie wychodzą przeziębione czy z chorymi zatokami. Więc mają chorować co tydzień? Nie idealizowałabym tego wf na studiach, jego różnorodności.
|
A to, przepraszam, czyja wina, że ktoś jest zbyt opieszały, żeby zapisać się na zajęcia, które mu najbardziej odpowiadają?
|
|
|