Dot.: O dwie kreseczki sie staramy i na dzidziusia czekamy... (cz.5)
Doszłam do wniosku, że co ma być to będzie. Jakoś nie mogłabym z najbliższymi rozmawiać i trzymać to w sekrecie. Nie wytrzymalabym. Zresztą mój TŻ się wygadal przed znajomymi więc w ogóle już wszyscy wiedzą. Oprócz pracy
Ja też mam wyrzuty sumienia jak mam dzień lenia. Ale przecież czasem się należy
|