2015-09-29, 18:33
|
#4243
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 5 490
|
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II
Cytat:
Napisane przez _Aneta
Z ciekawości, co jak sukienka na weselu ucierpi? Właśnie moja przyjaciółka się zastanawia nad wypożyczeniem. Ostatnio jej siostra miała wesele, ktoś tam ją nadepnal, koronka się rozerwala, ciągnęła się za nią, w końcu ją obcieli. Miała swoją sukienkę więc luz, ale co jakby była wypozyczona? Bo właśnie kumpela się trochę boi :P i raczej rozważa komis bardziej...
|
Ja miałam w umowie, że oddaje sukienkę taka jaką zdejmę - brudną i ewentualnie z jakimś zniszczeniem, jeśli się zdarzy. Wiem, że są też umowy w których za uszkodzenia jakieś większe się płaci, ale to też nie jakieś sumy kolosalne i nie spotkałam się szczerze żeby ktoś zapłacił. Oderwanie kawałka koronki nie jest dużym zniszczeniem tak naprawdę. Te salony które wypożyczają na takich zasadach z reguły same zajmują się przeróbkami i naprawą (przynajmniej w moich okolicach). Ja miałam wypożyczaną sukienkę, nową, a Pani bez żadnej dopłaty skróciła mi ją i odcięła tiul, bo go nie chciałam - ona to zrobiła sama, jest krawcową. I tak samo jest z ewentualnymi zniszczeniami.
Kumpela musi po prostu dopytać jak to jest w tym konkretnym salonie w którym chce wypożyczyć.
|
|
|