BAN stały
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 153
|
Dot.: Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w
Cytat:
Napisane przez ilios
dokładnie 
mnie ostatnio jeden chlopak zagadal w galerii, taka smieszna historia w ogole - byla jakas promocja w sephorze, mialam cos tez kupic dla paru Wizazanek zaprzyjaznionych, stoje niedaleko sklepu, ogarniam liste zakupow  a tu wtem podchodzi chlopak i cos tam zagaduje. KOMPLETNIE nie bylam w nastroju i klimacie do rozmow, tez mnie na kawe zaprosil, odmowilam i to nie to, ze byl odrazajacy czy cos tylko po 1 jestem zajeta, a nawet jakbym byla wolna to nie wydaje mi sie, zeby z takiej sklepowej znajomosci moglo cos wyniknac.
[i powiedzialam, mu, ze musze isc na zakupy, a potem jestem umowiona (nie sciema-szlam z przyjaciolka na obiad), a on stal pod ta sephora, wiec zakupy mi sie przedluzaly i przez niego kupilam 2x wiecej niz chcialam  ]
Wyznam, ze nawet jest to dla mnie niepokojące jak ktos po wymianie zdan trwajacej 2 minuty stwierdza, ze mu sie podobam i moze pojdziemy na kawe - ktos taki na mnie robi wrazenie osoby, ktora calymi dniami nic tylko sie kreci po galeriach szukajac "ofiary"
i tu znow chodzi o to, ze kobieta lubi sie poczuc wyjatkowo, a nie ze jest jedna z tysiaca "kawowych kolezanek"
A tamta mogla juz nie odpisac, bo byla moze z innego miasta, wiec uznala, ze nie ma sensu tego ciagnac 
|
Nie ma w tym problemu, że kobieta ma prawo i chęć odmówić komukolwiek. Nawet nie chodzi o to, że odmawiasz kawy, robisz to co chcesz, ale i tak fajniej jest sobie pogadać w kolejce niż stać obok siebie i szukać wzrokiem much na ścianie, albo przegladac w telefonie nowe szminki czy oleje do silników. Ważne, żeby nie robić drugiej stronie przykrości. Też mam często nastrój, że z nikim nie mam ochoty rozmawiać, myślę, że to normalne, mamy wiele spraw na głowie, tylko ja nie mam problemu z odmawianiem komukolwiek swego czasu czy nr telefonu, bo mnie nikt o to nie prosi.
Kobieta chce się poczuć wyjątkowo, nie chce być jedną z tysiąca. Ale jak facet jest jednym z tysiąca, który podbija do kobiety to jak to wygląda? Ja mam być jednym z tysiąca zalotników, ale już nie mogę sobie szukać kilku innych naraz, tylko łaskawie czekać na spławienie od tej jednej? Trochę hipokryzją jedzie.
---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------
Cytat:
Napisane przez DziewczynaWloczykija
Ja to raczej widzę jako efekt stereotypowego przekonania, że jak dziewczyna jest ładna, to na pewno jest fajna, ciekawa, miła, inteligentna, mądra itp., więc nie ma sensu przejmować się jej charakterem.
No i żyją przecież na tym świecie panowie, którym wystarczy, że dziewczyna jest w ich typie - resztą się nie interesują.
|
Źle to widzisz. Ja uważam, że dziewczyna ładna, musi wykazać się tą fajnością, zazwyczaj są to laski typu "chcę być modelką, przynajmniej fejsbukową, bo mam setki lajków, jestem taka piękna". Mądroscią się nie wyróżniają. Mam inne doświadczenie z kontaktów z takimi, nie mówię, że są nie miłe i głupie, ale wiele ładnych dziewczyn jest delikatnie mówiąc trochę pusta, nie mają fajnych zainteresowań. Faceci się kręcą jak much przy gównie, więc ambicji też za wiele nie mają.
---------- Dopisano o 09:45 ---------- Poprzedni post napisano o 09:38 ----------
Cytat:
Napisane przez DziewczynaWloczykija
Najwidoczniej dziewczyna uznała, że jej też było miło, ale na jednym spotkaniu poprzestanie i nie jest zainteresowana bliższą znajomością, nawet jeśli całkiem nieźle bawiła się w Twoim towarzystwie (może po prostu nie byłeś w jej typie). Chociaż faktycznie uważam, że w takiej sytuacji należy się jednak słówko wyjaśnienia, o czym pisałam już w innym wątku.
Pamiętajcie Wizażanki, że nieśmiałe dziewczyny nie mogą nosić długich włosów ani legginsów! Wybacz, rozwalił mnie ten tekst.
Ale Ty serio oczekujesz nagrody w postaci randki za to, że zagadałeś? Fakt, dziewczyny może kulturą się nie popisały, ale pamiętaj, że ludzie różnie reagują na obcych zagadujących ich na ulicy. Ja sama nieraz spławiłam w podobny sposób gościa, który mnie zagadywał, a nie był w moim typie.
To oznacza raczej, że patrzysz akurat na te, w których typie nie jesteś/są zajęte/nie są zainteresowane flirtem.
|
Zazwyczaj nie jestem w typie jakiejkolwiek dziewczyny, więc żadne zaskoczenie. Gdyby to była sytuacja, w której 1/10 mi taki numer robi nie widziałbym w tym nic dziwnego. Ale 9/10 urywa ze mną kontakt lub sprowadza do kumpelstwa.
Z leginsami wyrwałaś z kontekstu. Masz kolegów? To posłuchaj co uważają na temat dziewczyn, które mają hot ciało i strój. To jest powierzchowne opiniowanie, tak działa umysł-dziewczyna w mini/leginsach,powiększonymi piersiami wychodzącymi z dekoltu=suka do bzykania, dziewczyna skromnie ubrana=nieśmiała , mol książkowy, typ domatorki. Są to opinie psychologów na ten temat. Postrzeganie przez pryzmat powierzchowności.
Nie, nie oczekuję. Widać też Twoje nieobycie z facetami, spławiasz kogoś nawet nie poznając. Albo masz tak wielu adoratorów, że już masz w nosie każdego kto zdobył się na odwagę i podszedł, żeby porozmawiać. Uwierz, że facetom ciężko jest zdobyć się w miejscu publicznym na zaczepienie kobiety, w myslach walczą jak zdobyć się na ten ruch. A potem dostają w ryj. Nie dosłownie. Dziwne mamy społeczeństwo, gdzie akceptowalne jest podejście i rozmowa w klubie, a na ulicy to już musi być dziwak,albo ruchacz. W USA, ogólnie na zachodzie jest nieco inna mentalność. Tam dziewczyny potrafią nawet odmówić w taki sposób, żeby facetowi było miło. Wiedzą, że to jest niełatwe. Skąd tyle ogłoszeń na stronach typu "spotted", gdzie ktoś nie miał jaj, by podejść, a teraz szuka tej jedynej/jedynego z autobusu lub ulicy? Później czytam takie komentarze dziewczyn-"trzeba było podejść, co Ci zależało?", "nie gryziemy", "następnym razem po prostu podejdź, pogadaj". Okropne jest to zakłamanie.
Edytowane przez UzytkownikBeta
Czas edycji: 2015-10-01 o 09:54
|