[PaulinciaKWC]

Napisane przez Luba

Alez twoje prawo nie znosic
Tylko wytlumacz mi prosze czego w tym nie znosisz, w czym np ja bym ci przeszkadzala w sklepie. Nigdy nikomu nie zastawilam drogi, bo zakupy robie szybko i z kartka, nie chodze srodkiem alejki, nigdy nikogo wozkiem nawet nie dotknelam. Co wiec jest w takim zachowaniu takiego, ze mozna go nie znosic. Z ciekawosci pytam.

Bo z kolei ja nie znosze takich czepiliwych osob, ktore wszystko wszystkim maja za zle, w sklepie sie rozgladaja, laza jak muchy i ciagna sie jakby na spacer przyszli i zastawiaja droge, ze przejsc nie mozna, bo uwaga, gwiazda makaron wybiera. Albo takich co laza i obczajaja ludzi, kto jak sie ubral, czyje dziecko placze czy tez kto co ma w koszyku. To nie teatr a sklep, nie na obczajke tu czleku przyszedles.

Ale skad wiesz komu przeszkadzasz i komu stoisz na drodze skoro nie zwracasz uwagi na ludzi w sklepie? Przeważnie się zatrzymuję/omijam jak mi ktoś stanie na drodze, ale czasem nie zdaze, nei zauważe, bo wyjdzie mi taki osiołek zza pleców prosto pod nogi i jeszcze zdziwiony, że sie potyka o moje nogi. Może źle się wyraziłaś i mamy nieporozumienie.