[Eveline00]

A wiec mam 27 lat.. Prawie 3 lata staran.. W kwietniu tego roku zdecydowalismy sie z mezem zasiegnac porady specjalistow... Maz robil wyniki nasienia lekarz powiedzial ze nie sa super ale przy takich wynikach normalnie powinnam zajsc w ciaze jednak mimo wszystko zalecil nam wizyte u urologa.. Padly podejrzenia na zylaki powruzia nasiennego jednak po zrobieniu usg jader wyszlo ze wszystko jest ok... No wiec skupilismy sie na mojej osobie skoro u meza jest w porzadku...
Zasiegnelismy porady lekary w warszawie na starynkiewicza w poradni leczenia nieplodnosci..: kazali mi zrobic hsg i podstawowe badania na tarczyce itp...
Zapisalam sie na zabieg hsg jednak po przeprowadzeniu tego badania stwierdzi ze wynik jest nie prawidlowy bo za szybko kontrast sie przelal do jamy brzusznej - podejrzewali przebicie macicy okazalo sie ze jednak nie przebili i zlecili mi laparoskopie - sprawdzenie droznosci jajowodow
Zapisalam sie na laparoskopie... 3 razy termin mi przesuwali ale ostatecznie znalazlam sie na izbie przyjec no i okazalo sie ze mnie nie przyjma bo mam tsh za wysokie... No wiec kolejny etap wizyta u endokrynologa i kolejne badania -
Krew, usg, stwierdzono zapalenie ktore juz przechodze ale dla pewnosci mam miec przeprowadzona biopsje na ktora czekam juz 2 miesiac... Czekam na zielone swiatlo zeby zrobic laparoskopie i znowu jechac na starynkiewicza... Wszystko sie odwleka.. Psychicznie idzie sie wykonczyc..

---------- Dopisano o 21:18 ---------- Poprzedni post napisano o 21:17 ----------

Basiia89 a to ile czasu juz sie staracie i nic???