2015-10-06, 19:45
|
#40
|
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 1 046
|
Dot.: "Nie mam wydać"
Cytat:
Napisane przez drabineczka
krąg życia Simba
|
Uwaga, idealny sposób na jego przerwanie: rozmień czasem w banku, nie wiecznie w sklepie. Ewentualnie rusz dupala na 20 kroków do miejsca, w którym ktoś Ci gwarantuje, że rozmienią Ci na 100% i jak tylko chcesz. Ale zapewne zawsze się śpieszysz, zawsze nie masz gdzie rozmienić, nigdy to lenistwo cholera, jak ja to robię, że jako klient potrafię?!
Z końcówkami też są czasami jaja. Generalnie w sezonie wypłat występuje nagła, zwiększona chodliwość nominałów takich jak 10 i 20 zł Kończą mi się, dzwonię po rozmianę, ale osoba odpowiedzialna liczy kasetkę kasjerce, która źle wydała, druga załatwia sprawę z drugim klientem, więc się przeciągnęło. Pani starsza płaci 100, do zapłaty 66. Chcę wydać, Pani do mnie "czekaj pani, ja mam końcówkę!"
Ja pytam, czy ma może 16 zł, żeby dopełnić do reszty 50zł. Nie, ma 6 zł. No to mówię, że lepiej, żeby nie dawała, bo wydam i tak drobniej, pokazuję pustą kasetkę, albo będzie musiała poczekać na rozmianę. Ale ona chce mi to dać! Nie będzie nosic śrutu!
No to niestety, wydaję 20, 10 i 2x5. Jezusie jaki wrzask. Ona chce banknot. Ona nie będzie czekać. Jej nie obchodzi, ona nie przyjmuje, że ja nie mam, ja mam mieć i koniec. W końcu jakiś pan zamienił je te dwie 5 na całe 10 z tekstem "ma pani, ale niech pani stąd już idzie, bo przeraża mnie, że tacy ludzie chodzą po świecie"
|
|
|