2015-10-11, 15:54
|
#5
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiadomości: 11 168
|
Dot.: Serge Lutens La vierge de fer
Cytat:
Napisane przez Arsonist
Trochę offtop, ale dla mnie właśnie wymienione zapachy trochę są dziwadłami, i to nie tylko w porównaniu z mainstreamem, ale też z tymi bardziej "ludzkimi" niszowcami.  Tzn. z wyżej wymienionych nie znam tylko Chergui, ale wszystkie pozostałe moim zdaniem nie schlebiają masowym gustom... W sumie aż się dziwię, że z niszy to akurat Lutens trafił do Douglasów, nie wyobrażam sobie klientek przyzwyczajonych do trendów w stylu Si, wybierających powszechnie Arabie czy Fille... 
|
Zaczęłam odpisywać, że jakże to, przecież to bardzo "normalne" zapachy - ale pizza "doszła" w piekarniku, więc przerwałam. I w czasie obiadu myślałam nad tematem, i dochodzę do wniosku, że po kilku latach wąchania zapachów nieco innych niż te z douglasa nie umiem już ocenić, czy pewne zapachy są jeszcze akceptowalne dla kogoś, kto się nie interesuje perfumami i nosi hity sprzedaży. Bo moim zdaniem - wymienione, może poza Arabie, bo tu ilość kminu może faktycznie odrzucić nienawykły nos, są bardzo przyjazne, "ludziowe", i świetne na początek dla kogoś, kto szuka czego innego niż modne zapachy na jedno kopyto ale nie chcę od razu hardkoru.
Zanim trafiłam na lutki, nosiłam madmłazelkę, chance edp, wcześniej latami dolce vita i hugo woman. Już na wizażu brałam udział w każdej rozbiórce, na którą udało mi się załapać - i trochę seforowców przetestowałam. I za każdym razem było - no ładne, ale brakuje tego "czegoś" - i na to "coś" trafiłam dopiero w niszy, tej moim zdaniem - bardzo noszalnej, jak np Frapin 1270. A Chergui - to było objawienie, i pamiętam że uznałam, że przy takim zapachu madmłazela, która przecież na początku zachwyciła, wydała mi się zwyczajna...
I dlatego uważam - oczywiście to moje zdanie, nie twierdzę, że mam rację - że lutki to dobra marka na początki z niszą. A ludzie - wiecie, że gusta powszechne są kształtowane przez to, co lansowane - gdyby zamiast lekkich słodziaków zaczęto reklamować coś bardziej charakternego, to podejrzewam, że też byłoby hitem (przynajmniej taką mam nadzieję...) a tak - ludzie nie interesują się perfumami, kupują to co jest nachalnie reklamowane. Przecież w latach 90-ty hitem była Dolce Vita - wyobrażacie sobie teraz taki zapach na liście bestsellerów? chodzi mi oczywiście o Dolce Vitę z lat 90-tych, nie to co teraz jest sprzedawane pod tą nazwą.
Chyba się sama zapędziłam w kozi róg...muszę przemyśleć temat
|
|
|