Dziewczyny, ile trwa u ws łuszczenie?
W czwartek wieczorem pierwszy raz (ever!) zaaplikowałam atrederm na całą buzie. Mam słabszą wersję, płyn rozprowadziłam palcami bo czytałam, że dzięki temu jest bardziej łagodny.
W piątek ok, wieczorem delikatne łuszczenie się na brodzie.
Sobota już konkretna wylinka + burak ale spodziewałam się tego. Nawilżałam.
Dzisiaj rano obudziłam się z suchymi plackami skóry na brodzie. Ok, nawilżałam i delikatnie zrolowałam to. Dalej burak, dalej nawilżam.
Martwi mnie to że nic a nic się nie poprawia. Dalej tracę skórę i nie ma opcji żeby to jakoś zamaskować.
W sobotę jeszcze jakoś mi się udało przyklepać to podkładem i wyjść do ludzi, dzisiaj w ogóle się nie maluję tylko nakładam Cicalfate albo krem nagietkowy z Sylveco, bo po próbie nałożenia kremu cc wyglądałam jak potwór.
Obawiam się że jutro nie będzie lepiej a tu trzeba iść do pracy!!
Burak mnie nie przeraża ale te skórki... czytałam tutaj i na większości blogów, że 4 dnia skóra w miarę wraca do normalności a u mnie kaszana.
Jak sobie pomóc?
Pracuję z ludźmi, chyba nie dam rady jutro tak się pokazać
