Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Która z dziewcząt ma "doła" przez faceta? Część II.
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2007-09-18, 13:24   #2486
Shin22
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 7
Dot.: Która z dziewcząt ma "doła" przez faceta? Część II.

Witajcie Dziewczyny

Ja mam od wczoraj doła i niestety to już nie pierwszy taki raz
Mój TŻ w niedzielę się wkurzył jak rozmawialiśmy a propos mieszkania razem. On chce kupić sobie jakąś chatkę i chciałam jakoś dogadać się, że może razem kupimy, razem weźmiemy kredyt itp...wiadomo...że za jakiś czas pewnie zdecydujemy się razem zamieszkać ( jeśli ja bym sobie kupiła mieszkanko, to wiadomo, że bym chciała żeby mieszkał sobie tam ze mną ).
A on się strasznie oburzył, że nie jest to takie oczywiste ( w pewnych jego slowach można było wywnioskować, że robi to tylko dla siebie...tak jakbym ja nie była w jego planach). Teraz też, musi znaleźć jakieś lokum...i wiedząc, że ja się męczę tam gdzie teraz mieszkam ( tzn...nie jest aż tak źle, ale wiece pewnie same, że jak się chce zmienić chatkę i ma się kogoś, to pojawiają się myśli o zamieszkaniu razem ..ale on tak jakby się tego bał ). Powtórzył mi wczoraj coś, co miało być początkiem nas po tamtym rozłamie ( mieliśmy się spotykać...ale bez patrzenia w przyszłość, żeby zobaczyć czy jest nam coś pisane dalej....i powtórzył to wczoraj..kurcze, po prawie pół roku bycia ze sobą, gdy już dla mnie było jasne, że to nie są podchody ale bardziej coś konkretnego ).
A dziś gdy złozyłam mu życzenia urodzinowe i zapropowanowałam spotkanie, to odpowiedział, że teraz przez kilka dni chce być sam.
Że szybko się męczy mną i musi odpocząć ( już nie pierwszy raz to słyszę - najczęściej bylo to wtedy gdy jechał do rodzinnego domu - mniej się odzywał, a potem normalnie wracał - może to jest ta jego "jaskinia" ).
Ale wracając do tego "zmęczenia się mną", najdziwniejsze jest to, że jak tak, to spotyka się ze mną, nawet codziennie, są dni, gdy jesteśmy cały czas...ale zaczyna o tym zmęczeniu mówić właśnie po kłótni, choć wcześniej nie daje po sobie tego poznać ( albo nie chce się wyłamywać...ale skoro mu to przeszkadzałoby, to by przecież wtedy nie spędzał ze mną czasu ).
Wróciliśmy do siebie po zgrzytach, które były wcześniej...i tak jak ja kiedyś się czepiałam wielu rzeczy, tak teraz on się oburza o byle co...o to, że coś powiem nie takimi słowami, jednym słowem drobiazgi.
Cięzko mi czasami...nie wiem co myśleć...bo jak nie wpada w humory jest kochany, wtedy chce wychodzić tylko ze mną ( jak kiedyś powiedziałam, że do jego kumpla on sam pójdzie...to się obruszył, że ze mną a nie sam )...a dopiero po jakimś spięciu zaczyna wspominać, że chce z koleżankami wychodzić, że nie chce zrywać kontaktu z nimi, ale jak jest w porządku, to nie wspomina o nich...nawet chyba się nie kontaktuje tak bardzo.

Oj, kijowy ten dzionek i jeszcze ta pogódka ;/
Po pracy znikam spać...chyba to mi jest teraz potrzebne, żeby nie myśleć i nie analizować tego wszystkiego.

trzymajcie się cieplutko
Shin22 jest offline Zgłoś do moderatora