[normalnyFacet]

Napisane przez kaguya

Mylicie pojęcia chyba. Tuż przed wytryskiem, podczas kropelkowania to na bank mogą być zdrowe plemniki i można zajść w ciążę "z niczego". Ale ot tak? Od kropli śluzu? Serio? Ludzie, przesadzacie.

Kaguya, ciąże bez zabezpieczenia, przy stosunku przerywanym, biorą się z błędów w jego stosowaniu a nie z preejakulatu

Jak dochodzi do błędów w stosowaniu stosunku przerywanego i wysokiego wskaźnika Pearla?
Zapłodnienie powodowane jest poprzez spóźnienie wycofania penisa z pochwy (a nie przez śluz). To tak ogólnie, bo błąd polega na tym, że mężczyzna (zwłaszcza mało doświadczony) wykonując ruchy frykcyjne, zbytnio zbliża się do fazy orgazmu. Kiedy orgazm już się zainicjuje, to mimo że przerwie ruchy, następuje równocześnie pierwszy skurcz wytryskowy i pierwsza porcja nasienia (nie śluzu ) potrafi dobić do ujścia cewki. U mnie wygląda to tak, że 1,5 roku praktykujemy przerywany (mimo, że problem omawiany jest na podstawie obiekcji śluzu).. co można powiedzieć jak np. stosunek trwa średnio ok 20 min.. to na samym poczatku gry wstępnej już śluz mam... przez 18 min seksu też DUŻO śluzu uleci, a dzieci jeszcze nie mamy, bo wytrysk zawsze był poza - dokańczany ręką (no może czasami w środku bo wyliczyliśmy sobie, że możemy - regularne cykle).

Konkludując: Bezpiecznego seksu trzeba się nauczyć treningiem, podczas stosowania innych zabezpieczeń oraz wiedzą fizjologiczną. Dopiero jak poczuje się pewność działań, mając stabilny związek, przyszłościowy, że ewentualny błąd nie spowoduje katastrofy - to można zrezygnować z antykoncepcji (tak jest w moim przypadku )