Nie słyszałam by w PL były takie osoby

Do hotelu to w ogóle sobie nie wyobrażam oddać psa. Będziemy się zastanawiać i może coś wymyślimy.
Dużo pracy na was czeka nad nim. Masz chociaż zaprawę jak to będzie z dzieckiem (może).
Dziś przyjaciółka wysłała mi dwa wybryki Młodego: został oglądać teledysk i słuchać piosenki a ona zmywała podłogę, poszła do łazienki. Za chwile Młody wparowuje z sudocremem na rękach

Zdziwiony był. Wymazał szafki i krzesła.
Potem mi pisze, że na spacerze poszedł i przyniósł kupę psią
A wczoraj wdepnął w kupę i usmarował ją i siebie
Nie można się z nim nudzić
A na zakupach w sklepie z butami zwalał wszystko co popadnie.
Jest niemożliwy. Setki tłumaczeń, gadek i co tylko i nic. Można prosić, grozić i wszystko - on swoje.