|
Dot.: Wspólny cel mamy: od jesieni o dzidzię się staramy! staraczki 2015/2016
Hej 
Ale poszalałyście...
Ja mam na szczęście taką sytuację w pracy, że nie martwię się niczym w zasadzie jak będę musiała pójść na l4 to pójdę (i nikt nie będzie miał pretensji) i na pewno nie muszę się martwić, że nie będę miała do czego wracać. Rozmawiałam z szefową jeszcze przed ślubem o moich planach i nie ma nic przeciwko (u mnie w pracy polityka raczej prorodzinna ). A planuję przynajmniej 2 dzieci jedno po drugim i roczne macierzyńskie -o ile się uda zajść...
Pracuję w księgowości (a wcześniej w biurze rachunkowym przez 2 lata- to była masakra), więc też orientuję się troszkę w temacie... Zgadzam się z klaudus_2 A jak Tobie pracuje się w biurze?
My postanowiliśmy, że musimy się troszkę wyluzować i jedziemy na urlop w listopadzie co prawda będzie już po owu... ale przynajmniej nie będę cały czas rozmyślać czy się udało i wmawiać sobie objawów (chyba... )
|