Dot.: Czekające na oświadczyny i te, które już się doczekały :) część XII
Cytat:
Napisane przez Terha
A tak a propos... Jak to jest z podcinaniem?
Nie byłam u fryzjera z pół roku. Zapuszczałam i zapuszczałam, ale musiałam w końcu przyciąć, bo już były strasznie rozdwojone. Poszłam do fryzjera i powiedziałam " najmniej skrócić jak się da". I co? Mam teraz mniej więcej takiej długości jak pól roku temu  . A miałam zapuszczać do ślubu  . Czy jak będę podcinać częściej, a mniej to będą mi się mniej niszczyć i więcej uda mi się zapuścić?
|
Lepiej częściej a mniej podcinać. Ja u siebie mam partie włosów, które są zawsze zniszczone, te z przodu, od ciągłego zakładania je za ucho i one też najbardziej cierpią jak związuję włosy w kucyka. Dlatego moja fryzjerka podcina mi je niewiele, bo i tak będą zniszczone, więc szkoda skracać je tak często.
__________________
Przestrzeń bez Ciebie - klaustrofobia
09.09.2017 ♥
|