|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 20 814
|
Dot.: Mamusie lutowe - część II
Wczoraj was czytałam, ale już nie miałam siły odp. Teraz coś popiszę. Pospałyśmy do 8.20
Cytat:
Napisane przez marciar7
U mnie bobo tez sie mocno przeciaga ze widac po brzuszku. Super wiadomosci 
---------- Dopisano o 23:24 ---------- Poprzedni post napisano o 23:19 ----------
Powiem wam ze ja dalej nie moge uwierzyć ze bede mama. Widze brzuszek czuje ruchy ale nie wyobrazam sobie co bedzie jak maluszek sie pojawi. Czuje strach ale i nie moge sie doczekac. Boje sie tych ciężkich chwil :-( ale i ogolnie boje sie ze nie spelnie sie jako mama i ze zbyt wielka sierota jestem
|
to ogólnie jest ciężkie do ogarnięcia nawet jak się maluch urodzi przez jeszcze jakiś czas a teraz? niby przy drugiej ciąży bardziej rozumiem co się dzieje,że w brzuchu to naprawdę dziecko i będzie kiedyś takie jak Tusia.Ale tak naprawdę to i tak kosmos,że będę podwójną mamą i też cieżko w to uwierzyć, nawet pomimo,że przecież się staraliśmy
Cytat:
Napisane przez SzczesliwaNarzeczona
mam nadzieję, że do świąt się uda  a jak nie będzie mebli to i tak się wprowadzimy, a na święta jeden dzień d rodziców, a drugi do teściów i też damy radę  łazienka już jest, podłogi będą już jutro i w sobotę, najdłużej czeka się właśnie na te meble do kuchni
---------- Dopisano o 23:54 ---------- Poprzedni post napisano o 23:53 ----------
no i najważniejszy pokój w mieszkaniu to pokój maluszka  podłoga już położona i ściany pomalowane 
|
Dacie radę. Łazienka najważniejsza
Jak my się wprowadziliśmy po ślubie to mieliśmy gołe ściany + jakieś nasze panieńsko-kawalerskie meble. Mieliśmy tylko łązienkę zrobioną, a przez kilka dni nawet jeszcze gazu nie mieliśmy, lustra w ścianie i lamp a kuchnia?Mieliśmy lodówkę i palniki takie podłączane do prądu bo kuchnia była gotowa dopiero 1,5 mies. później. Ale super to wspominam :lov e: i co?ciągle chodziliśmy do rodziców na obiadki hehehe
Cytat:
Napisane przez esor
Dziewczyny, a ja jeszcze z takim pytaniem. Bo kurczę się martwię.
Od wczoraj (MOŻE od przedwczoraj wieczor, ale nie pamietam) czuje dziwne uciski, nie wiem skurcze (choc to chyba nie jest dobre okreslenie, bo do konca skurcze to to nie sa tylko raczej bol ciagly), no uciski, rozpychanie troche od srodka, ale nieprzyjemne. Nie jest to ból, w sensie coś bardzo nieprzyjemnego, ale raczej dyskomfort - czyli lepiej jakby tego nie było, ale da się przezyc.
Wczoraj towarzyszyl mi on bardzo nisko, myslalam, ze to moze pecherz boli od infekcji. Na noc zazylam antybiotyk na ta infekcje i dzis prawie caly dzien spokoj - wiec tym bardziej stwiedzilam, ze to ten pecherz. A tu dzis kolo 21 znowu to samo, mialo to charakter lekko pulsujacy w podbrzuszu, i nie ustepuje do teraz (jest prawie polnoc) - ale teraz jest to tuz pod pepkiem. Wrecz nawet pepek lekko boli
Sa trzy opcje:
1) Widzialam kiedys haslo skurczy kogos tam, B-H podwojne nazwisko - czy to moze byc to?
2) Ruchy dziecka, ktore w koncu moze zaczynam czuc i moze na razie czuje je w taki dziwny sposob? Moze mala ma wlasnie taki tryb, ze uaktywnia sie poznym wieczorem a w ciagu dnia zupelna cisza? Rano probowalam spiewac, skakac, jesc slodkie i nic.. 
3) Cos zlego  - tylko co? Zadnych krwawien, na USG bylam chwile temu , szyjka dobra...
Co myslicie?
Ciagle mnie tam wierci i wierci. Teraz jakby caly brzuch od pepka w dol  Ale ciagle to nie sa kopniaki! Jakby rozpychanie, uciskanie.
|
u mnie jest to samo. Oprócz kłucia i ciągnięcia często mam taki dyskomfort, w szczególności jak dużo chodzę lub stoję, czuje taki ciężar na dole - nie pamiętam niczego takiego z Tusią.
Moja ginka powiedziała,że to na pewno ani nie rozciąganie wiązadeł, ani skurcze Braxtona-Hicksa, tylko najprawdopodobniej mała na coś naciska. I patrząc na objawy to będą te przewody moczowe lub nerki. Jak ten ucisk jest długotrwały, zdarzają się zastoje itp. to może być tak jak u Ciebie, czyli kiepskie wyniki moczu.
---------- Dopisano o 08:51 ---------- Poprzedni post napisano o 08:47 ----------
Cytat:
Napisane przez esor
Kurcze. Poslucham przez dopplera 
|
moja wczoraj mało aktywna była po południu więc też go uruchomiłam. Bez kitu, jeszcze nigdy tak mocno jej serducha nie złapałam, mój małż aż miał łezki w oczach hehe. A tak zaczęła kopać,że był w szoku
Wiesz,że u mnie jest często tak,że jak mnie tak boli i boli, a ona zaczyna się ruszać to czuję nieraz prawdziwą ulgę w tym bólu?To by dowodziło,że faktycznie na coś naciska i przy jej zmianie położenia czuję błogi brak bolu hehe
|