Jestesmy ze soba juz spory okres czasu-prawie 4 lata.. jednak jest cos, co nie pozwala nam sie porozumiec..-nasze charakterki
ja - ciekawska,zazdrosna, lubie byc o wszystkim poinformowana, lubie duuuzo rozmawiac, opowiadac jak spedzilam dzien, co robiłam, z kim, gdzie itd.. ( zwiazek na odległosc ), ogolnie strasznie gadatliwa osoba jestem..
+
on - zamkniety w sobie, nie lubi opowiadac mi jak spedził dzien, co robił, itd.. ogolnie nie lubi duzo mowic, jest oszczedny w słowach.. Gdy z czyms sie nie zgadza czasem to przemilczy, dopiero w kłotni wyrzuci z siebie wszystkie brudy..
= ciłagłe kłótnie, bo ja, wiedzac naprawde bardzo mało o tym, co moj facet robi w ciagu dnia, "dorabiam" sobie swoja filozofie, co czesto konczy sie kłotnia, bo wymslam niestworzone historie...
Chciałabym to jakos pogodzic, jednak on na wszystkie takie moje pytania reaguje złoscia, ze chce go kontrolowac, ze mu nie ufam...
A mi wydawało sie zawsze, ze skoro ja lubie opowiadac mu jak spedzam dzien, to on zrobi to samo.. a tak niestety nie jest.. I co ja mam zrobic? jak to pogodzic?\
Bo wiecie, zwiazek na odległosc, spotkania co 2 tygodnie, czasem rzadziej, to nie jest taka prosta sprawa... Chciałabym z nim rozmawiac o wszystkim, tylko nie wiem jak zaczynac ta rozmowe zeby on nie odbierał tego jako sprawdzanie..
