Ja nie wnioskuje po tym jak kupujecie jedzenie ale po tym co piszesz. Sama pisalas, ze nie wiesz co on zrobi w razie neiszczescia, niew iesz na co oszczedza czy w ogole oszczedza, bo nie wiesz na co i ile wydaje.
Tu nie chodzi o to na jaka wycieczke jedziecie, spoko, my tez jezdzilismy raczej tam gdzie chcielismy a nie dookola swiata

Chodzi bardziej o to,ze w sumie zyjecie osobno, nie tylko finansowo, bo wlasciwie lacza Was te wycieczki, kupowanie jedzenia i pewnie lozko.
A cala reszta osobno i Was nie obchodzi, nie wiesz czy on sobie cos tam kupil, nie wiesz czy ma jakies marzenie i na nie oszczedza, nie interesuje Cie co kupil do auta, a moze dla neigo to cos waznego.
Moze sie myle, moze jestescie ze soba bardzoblisko, ale z tego copiszesz wynika, ze nie macie jednak wielu punktow stycznych.
---------- Dopisano o 17:56 ---------- Poprzedni post napisano o 17:54 ----------
ale pytanie wazne: mimo tego, ze ona nie chce to czy on by chcial?

gdyby nagle przyszlo jej do glowy, ze chce lepsze auto i poszla do niego z pytaniem, czy by jej nie dolozyl, to co on na to? teoretycznie