[kejka90]

Napisane przez Kalpana

Nie orientuję się jak to dokładnie jest, ale wydaje mi się, że dzieciaki mają chodzić tylko po tych domach, gdzie są "zapraszane". A poznać to mają po dyni przed drzwiami czy jakoś tak. Jak nie ma dyni, znaczy że mieszkańcy tego domu się nie chcą bawić i tam się nie idzie.

No widzisz, wtedy mi to nie przeszkadza. U nas niestety w większości rodzice tego nie pilnują jak na zachodzie czy północy, puszczają samopas nawet mniejsze dzieciaki, a Ty się później człowieku użeraj. No zdecydowanie nie jest to dla mnie, nie rozumiem tej ideologi. Jak chcę kogoś zasponsorować to daję biednym A jak moi znajomi idą na imprezę pt. Hallooween to mnie to nie irytuje, bo to po prostu zabawa, jak na karnawał przebieranki czy coś, po prostu tematyka inna. Podoba mi się kreatywność niektórych, nie mam nic przeciwko. Po prostu żebractwo nie jest dla mnie wszystko inne toleruję

Polinezyjka skakać bo ma zapalenie waginy!