Witam serdecznie wszystkie forumowiczki!
Z góry przepraszam,że piszę od razu tak bezpośrednio, ale nie mam wyjścia - czas.
Obiecałam sobie, że nie będę czytać żadnych for przed operacją, ale trudno stało się, naczytałam się i pojawiło się mnóstwo wątpliwości

Zamiast się cieszyć że to już za tydzień -jestem załamana. Nie umiem sobie wyobrazić tego, co zaproponował mi lekarz i to jest właśnie mój problem. Chodzi oczywiście o wielkość implantów.

Nie przewidziałam że na wizycie usłyszę, że samo powiększenie nic mi nie da - trzeba zrobić plastykę. Nie byłam chyba na to gotowa i dopiero teraz to zrozumiałam, nie brałam w ogóle pod uwagę krojenia cycków i wycinania brodawki. No ale jak mi doktor powiedział, że inaczej to będzie jak bym wypełniła skarpetki to się poddałam i nawet już nie walczyłam. Teraz się boję, waham czy w ogóle nie zrezygnować.
Mój obecny rozmiar - nie wiem puste C lub D, bo staniki kupuje z podwójnym push-upem. Jestem po 2 dzieciaków karmionych piersią. Przedtem nosiłam 75C/D (168 wzrostu, waga 54). Teraz chciałabym duże zaokrąglone i nie wiszące, a mam mieć zainstalowane allergany 295 TSF czy coś takiego. Dopiero teraz zaczęłam czytać o tych projekcjach itp i mam wrażenie a niemal jestem pewna, że będą za małe :/ Rozmawiałam już przez tel na temat wstawienia większego implantu ale jedyne co mi zaproponowano to 325 i to pod znakiem zapytania bo muszą mnie jeszcze raz obejrzeć.
Co robić??? Pomóżcie, macie już doświadczenia a mnie czas nagli... same wiecie, że nie sztuka jest wydać kupę kasy i być wiecznie niezadowoloną.
Czy jest tu ktoś po podobnych implantach kto może mi powiedzieć czy to są małe czy duże (wiem wiem pojęcie względne dla każdego znaczy co innego)