Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Nasz świat BDSM - cz. II
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2015-11-01, 21:00   #5031
surrrykatka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-09
Lokalizacja: Kolonia surykatek w Namibii
Wiadomości: 422
Dot.: Nasz świat BDSM - cz. II

Jeszcze czekam na niego, więc może opowiem w międzyczasie jak się rozmowa potoczyła.
Nie wiedziałam właściwie jak zacząć, a to on mnie zapytał na początek co chcę wiedzieć. No więc zapytałam czego oczekuje, potem powiedziałam na co ja nie jestem gotowa jeszcze a na co nigdy.
Śmiesznie trochę wyszło, bo wydrukowałam sobie wszystko z jakiegoś obszernego słownika bdsm i odznaczałam co tak co nie i co ja na ten temat myślę.
Trochę się dowiedziałam na temat jego upodobań.
I jechałam tak według słowniczka i wyszło.

Może najpierw co nam definitywnie odpadło, bo on z góry powiedział, że tego nie robi:
age play, odgrywanie zwierząt, podduszanie, oddawanie kobiety (czyli mnie) komukolwiek i kiedykolwiek, trójkąty, swingowanie, blood sport (czyli ranienie), wiązanie na długo (np. kilka godzin, dni), wiązanie pod ubiorem jak się wychodzi z domu, branding (znakowanie jak bydło), kontrolowanie oddechu, biczowanie piersi,
zamykanie w klatce, łańcuchy, obroże, noszenie ubioru innej płci, cutting, pieluchy (jak go o to zapytałam to zaczął się śmiać, ale to było na tej liście w tym słowniku pojęć ), edgeplay, lewatywy, jakiekolwiek pseudo badania lekarskie, ekshibicjonizm, policzkowanie, przymusowe przebieranie/jedzenie, nagość przy innych ludziach (w ogóle powiedział że chce mieć kobietę na wyłączność a nie dla innych ludzi), kneble, pissing, scat, lizanie odbytu jeśli już, to ja będę stroną bierną, zabawy z ciepłem (żadnych wosków ani ognia, nic co mogłoby mnie poparzyć), żadnego typowego poniżania, żadnego kopania, mummifikowania, zakazywania odczuwania orgazmu, żadnej prostytucji, publicznego obnażania się, żadnego udawania mebla, popielniczki (było na liście), opluwania, bicia kijami, stania w kącie, podwieszania, bicia całego ciała, żadnego połykania moczu, zawieszania, deptania, psychicznego poniżania, podglądania innych, biczowania, wymuszania chudnięcia, fisting.
No i oczywiste, żadnego rozciągania jąder i innych rzeczy ze słowniczka, zresztą ja w ogóle nie prowadzę, więc nie ma problemu.

Czego on chce i z czym ja nie mam problemu:
zawiązywanie oczu, lekkie wiązanie, klapsy, seks oralny, przy czym kończy tam gdzie on chce i gdzie mu się akurat podoba, połykanie spermy, ciągnięcie za włosy, wibrator, łaskotanie, długotrwałe podniecenie (że niby ja mam być podniecona przez długi czas ale nie będzie stosunku, nie wiem jak on chce to robić, ale nie wydaje mi się niebezpieczne), zabawa sutkami, skórzane kajdanki, zabawa z kostką lodu, noszenie wysokich obcasów, masturbacja "na pokaz" (będę pewnie mega zawstydzona, no ale głupio tak negować wszystko i wiem że to moje zahamowania wypracowane przez..mhm...środowisko, można tak powiedzieć), utrzymywanie kontaktu wzrokowego wtedy kiedy on powie że mam utrzymywać, massage, dekoracyjne wiązanie (powiedział, że to nie ma być na zasadzie krępowania, ale na przykład wstążką), udawanie szefa (w sensie że on mi szefuje, a ja mam się podporządkować).
Z tym że powiedział, że chciałby żeby klapsy nie ograniczały sie do sypialni. W sumie teraz też się nie ograniczają, więc ok.

Czego on by chciał, a ja mam wątpliwości:
wsadzanie palca analnie, korki analne, przekładanie przez kolano (że niby po co? i czy to będzie bardziej boleć niż zwykłe klapsy?), wykonywanie jego poleceń i "osługiwanie" go - mówi że to w ramach oczywiście tego co ustaliliśmy, chodzenie nago po mieszkaniu przez jakiś czas/cały dzień (to się mnie tyczy, a on by był ubrany, zastanawiam się jak bym się czuła), siedzenie przy nim jak np. pracuje, na podłodze, koło niego, nago albo w bieliźnie, wulgarne słowa.

Czego on by chciał, a ja nie za bardzo:
seks analny, podwójna penetracja (w sensie z wibratorem), pasek zamiast ręki jeśli chodzi o klapsy, klamerki na sutki.

No, to w sumie tyle. Powiedział, że nie ma zamiaru traktować mnie jak swojej własności i zawsze mogę się na coś nie zgodzić, nawet jeśli ogólnie powiedziałam że ok, tylko chciałby mniej więcej wiedzieć co może robić a co nie i że fajnie że ta rozmowa wyszła, ale prosi żebym nie nadużywała tych odmów celowo tak o dla sprawdzenia. Nie zamierza nazywać mnie suką (bardzo źle bym się z tym czuła i to dla mnie ważne), zamierza mi mówić po imieniu, ja do niego mam nie mówić "tak,panie", ale miło mu było jak wtedy jak przyszłam do pracy go zadowolić oralnie powiedziałam do niego "do widzenia proszę pana"
Nie nazwaliśmy tego, że to bdsm, po prostu będziemy się "ostrzej bawić". No, i jest jedna zasada - on dominuje.
Powiedział jeszcze, że on nie lubi uległych kobiet i w ogóle mu to słowo nie pasuje do jego preferencji. Powiedział, że lubi kobiety wyszczekane i pyskate, które czasem trzeba zdyscyplinować A i że jest taka zasada, że jak niegrzeczne dziewczynki są zbyt niegrzeczne to dostają po tyłku
No i ustaliliśmy to całe bezpieczne słowo, dla mojego komfortu, chociaż mówi, że jemu wystarczy zwykłe przestań albo stop.

No i NAJWAŻNIEJSZE - powiedział że zależy mu na związku, a nie układzie i że nie będzie unikał zaangażowania. Poprzedni związek miał dlugi, ale ona wyjechała.

I najśmieszniejsze było to że powiedział, że mi ładnie tak, jak mnie kot podrapał I teraz mój kot ma ksywę "domin"

Edytowane przez surrrykatka
Czas edycji: 2015-11-01 o 21:13
surrrykatka jest offline Zgłoś do moderatora